piątek, 9 stycznia 2015

Nadziewane portobello

Uwielbiam grzyby! I choć mają one niewiele wartości odżywczych, to w smaku są po prostu obłędne. W mojej kuchni grzyby goszczą dość często. Naturalnie najczęściej jest to pospolita pieczarka, która fantastycznie komponuje się z warzywami, mięsem, ryżem czy makaronem. Nie unikam jednak innych rodzajów grzybów jak choćby boczniaki, shitake, kurki czy prawdziwki.
Dziś jednak chciałabym przedstawić fantastyczne wegetariańskie danie z dużą pieczarką portobello w roli głównej.
Portobello to grzyb o kilkunastocentymetrowej średnicy kapelusza, brązowym zabarwieniu i słodkawo-orzechowym smaku. Ze względu na swoje rozmiary, świetnie nadaje się do nadziewania. W taki też właśnie sposób ja przygotowuję swoje portobello.

Potrzebujemy (na 2 porcje):

- 2 pieczarki portobello
- oliwę z oliwek
- 1 małą cebulkę
- kilka orzechów włoskich (posiekanych)
- 100 g sera koziego
- miód
- orzeszki pinii
- mieszankę sałat (np. rukola, lollo rossa, roszponka)

Piekarnik nastawiamy na 200 stopni.

Pieczarki czyścimy przy pomocy papieru kuchennego lub suchej gąbeczki (nie myjemy ich, gdyż wtedy stracą swój smak). Odcinamy nóżki pieczarek. 
Grzyby nacieramy delikatnie oliwą i układamy w naczyniu żaroodpornym. Do każdego z kapeluszy wlewamy po łyżce miodu.


Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy z oliwek.
Cebulkę kroimy w drobną kosteczkę i smażymy do momentu aż się zeszkli.


Usmażoną cebulkę przekładamy do kapeluszy, na której następnie układamy posiekane orzechy włoskie.


Ser kozi kroimy w plastry i również kładziemy na pieczarkę.


Na sam koniec polewamy wszystko miodem, posypujemy orzeszkami pinii, i zapiekamy okolo 25 minut w piekarniku.
W tym czasie pieczarka lekko opadnie a ser się pięknie zrumieni.


Podajemy na mieszance sałat.



Smacznego!!!

1 komentarz:

Anonimie! Pozostaw swoje imię :)