tag:blogger.com,1999:blog-43995787342177188662024-03-13T21:44:29.418+01:00W mojej holenderskiej kuchniO gotowaniu na codzień i od świętaAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.comBlogger51125tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-77497524543239180272015-06-29T11:59:00.001+02:002015-06-29T11:59:08.140+02:00Tarta z figami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-OB8Xtr0bW3g/VZENm75QfXI/AAAAAAAAA2I/bBSHv_Bm5qs/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://2.bp.blogspot.com/-OB8Xtr0bW3g/VZENm75QfXI/AAAAAAAAA2I/bBSHv_Bm5qs/s200/blog1.jpg" width="200" /></a></div>
<b>Jestem zwolenniczką szybkich w przygotowaniu potraw, co nie oznacza ze nie lubię się zaszyć w kuchni i pichcić godzinami. Sęk w tym, iż odkąd pojawił się w moim życiu mały człowieczek, po prostu najzwyczajniej w świecie nie mam na to już czasu, nie mówiąc już o przygotowaniu nowych, ciekawych dań, nadających się do zaprezentowania na moim blogu. </b><br />
<b>Obiecałam sobie jednak, iż od czasu do czasu zmobilizuję się do tego, by podzielić się nowym daniem ze śledzącymi moje poczynania kulinarne czytelnikami.</b><br />
<b>I tak oto dzis przedstawiam tartę figową z serem gorgonzola. Przyjemny, szybki i niezbyt ciężki obiad, idealny szczególnie teraz gdy temperatura na zewnątrz rośnie z dnia na dzień.</b><br />
<b><br /></b>
<b><i><u><span style="color: red;">Potrzebujemy:</span></u></i></b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_gxjeAScerM/VZENvGPEVcI/AAAAAAAAA2Y/Su9yqLuhKHI/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://1.bp.blogspot.com/-_gxjeAScerM/VZENvGPEVcI/AAAAAAAAA2Y/Su9yqLuhKHI/s200/blog3.jpg" width="200" /></a><b>- płat ciasta francuskiego</b><br />
<b>- 100g sera gorgonzola</b><br />
<b>- 3-4 figi</b><br />
<b>- mió</b><b>d</b><br />
<b>- oliwę z oliwek</b><br />
<b>- mieszankę sałat do przybrania</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-kOxNyF6g1n0/VZENv269XYI/AAAAAAAAA2s/fYAMsVJscII/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://1.bp.blogspot.com/-kOxNyF6g1n0/VZENv269XYI/AAAAAAAAA2s/fYAMsVJscII/s200/blog5.jpg" width="200" /></a><b>Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. W międzyczasie rozwijamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, płat </b><b>ciasta francuskiego. </b><br />
<b>Rozsmarowujemy gorgonzolę na cieście. Następnie układamy na niej pokrojone w ćwiartki figi. Całość polewamy mieszanką 2 łyżeczek miodu i oliwy.</b><br />
<b>Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 15-20 minut (w zależności od piekarnika) na złoty kolor.</b><br />
<b>Przed podaniem dekorujemy mieszanką sałat i polewamy jeszcze dodatkowo miodem.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-wsAbSEd23nk/VZENvDaxmmI/AAAAAAAAA2g/1aPKqwhHaA0/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://4.bp.blogspot.com/-wsAbSEd23nk/VZENvDaxmmI/AAAAAAAAA2g/1aPKqwhHaA0/s640/blog2.jpg" width="428" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b><b><span style="font-size: xx-small;">źródło: "Fast, fresh, simple" Donna Hay</span></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-25220202413339804612015-05-04T09:04:00.003+02:002015-05-04T09:04:26.493+02:00Szybki cytrynowy torcik<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tN-LZyG2c6c/VUcXvguk1xI/AAAAAAAAA10/QzXU40zvxE4/s1600/IMG_1629_Fotor.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-tN-LZyG2c6c/VUcXvguk1xI/AAAAAAAAA10/QzXU40zvxE4/s200/IMG_1629_Fotor.jpg" width="145" /></a></div>
<b>Jakoś tak ostatnio mam ogromnego smaka na słodkie. To chyba jeszcze pozostalość po ciąży.</b><br />
<b>Dlatego też mój dzisiejszy przepis znów będzie dotyczył pysznego deseru.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Po moim ostatnim wpisie, zostało mi w lodówce trochę truskawek. A jak już kiedyś wspominałam, nie przepadam za nimi w formie nie przetworzonej. Stąd też pojawił się pomysł by przyrządzić szybki cytrynowy torcik. Ciasto na spodzie z herbatniczków, a na nim cudownie kremowa masa z serka śmietanowego z dodatkiem lemon curd - angielskiego kremu cytrynowego. Na to wszystko wspomniane przeze mnie wcześniej truskawki, posypane wiórkami z białej czekolady.</b><br />
<b>Ciasto - błyskawica, o zaskakujaco orzeźwiającym smaku, a to wszystko bez pieczenia!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-2ayRXi7V2ho/VUZ1RUAcbRI/AAAAAAAAA04/9uFzA2wk1go/s1600/IMG_1607_Fotor.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><b><img border="0" height="150" src="http://2.bp.blogspot.com/-2ayRXi7V2ho/VUZ1RUAcbRI/AAAAAAAAA04/9uFzA2wk1go/s1600/IMG_1607_Fotor.jpg" width="200" /></b></a><br />
<b><u><i><span style="color: red;">Potrzebujemy:</span></i></u></b><br />
<b><br /></b>
<b>- 260 g herbatników (typu digestive)</b><br />
<b>- 100 g masła (niesolonego)</b><br />
<b>- 500 g serka śmietankowego</b><br />
<b>- 320 g lemon curd (ja użyłam takiego gotowego ze sklepu, ale na pewno pokusze sie kiedyś o zrobienie domowego)</b><br />
<b>- 250 g truskawek</b><br />
<b>- kilka kostek białej czekolady</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-99sz6pczU2Y/VUZ1ZXMI-6I/AAAAAAAAA1A/yGwJuFqaPzs/s1600/IMG_1613_Fotor.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><b><img border="0" height="150" src="http://1.bp.blogspot.com/-99sz6pczU2Y/VUZ1ZXMI-6I/AAAAAAAAA1A/yGwJuFqaPzs/s1600/IMG_1613_Fotor.jpg" width="200" /></b></a><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Herbatniki wrzucamy do robota kuchennego i mielimy. W międzyczasie rozpuszczamy w rondelku </b><br />
<b>masło. Dodajemy do herbatników i mieszamy.</b><br />
<b>Powstalą masę przekładamy do wylożonej papierem do pieczenia tortownicy, i wyklejemy nią dno. Wygładzamy okragłą stroną łyżki. Tortownicę wstawiamy na kilka minut do zamrażarki.</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-5mvmRzvagqk/VUZ1hdcwevI/AAAAAAAAA1I/GKU4f3HlBAI/s1600/IMG_1616_Fotor.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><b><img border="0" height="150" src="http://4.bp.blogspot.com/-5mvmRzvagqk/VUZ1hdcwevI/AAAAAAAAA1I/GKU4f3HlBAI/s1600/IMG_1616_Fotor.jpg" width="200" /></b></a><br />
<b><br /></b>
<b>W tym czasie przygotowujemy masę kremową.</b><br />
<b>Przy pomocy miksera mieszamy serek śmietankowy z lemon curd. Mieszamy do momentu uzyskania jednolitej masy.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Wyciągamy tortownicę z zamrażaki i przekładamy masę na ciasteczkowy spód.</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-oCAX7AOCDpA/VUZ1oU-1FnI/AAAAAAAAA1U/LahKpdlvN_A/s1600/IMG_1619_Fotor.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><b><img border="0" height="150" src="http://3.bp.blogspot.com/-oCAX7AOCDpA/VUZ1oU-1FnI/AAAAAAAAA1U/LahKpdlvN_A/s1600/IMG_1619_Fotor.jpg" width="200" /></b></a><b>Wstawiamy formę na minimum godzinę do lodówki.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Truskawki kroimy w ćwiartki. Nastepnie dekorujemy nimi schłodzone ciasto.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Na sam koniec ścieramy białą czekoladę i posypujemy nią truskawki.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-nfbikill6Ks/VUZ17WzKYPI/AAAAAAAAA1c/Pf1xpD5jmJo/s1600/IMG_1622_Fotor.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><img border="0" height="540" src="http://4.bp.blogspot.com/-nfbikill6Ks/VUZ17WzKYPI/AAAAAAAAA1c/Pf1xpD5jmJo/s1600/IMG_1622_Fotor.jpg" width="640" /></b></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-71107689587793294432015-04-27T08:13:00.001+02:002015-04-27T08:13:22.281+02:00Ciasto czekoladowo truskawkowe (bez pieczenia)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-QuTkchBHi8E/VT0vaEqS_yI/AAAAAAAAAzs/SvUyN-Atvw0/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-QuTkchBHi8E/VT0vaEqS_yI/AAAAAAAAAzs/SvUyN-Atvw0/s1600/blog2.jpg" height="150" width="200" /></a></div>
<b>Na wstępie chciałabym wyjaśnić swoją długą nieobecność na blogu. Otóż pod koniec stycznia pojawił się z moim życiu malutki czlowieczek, który przez ostatnie 3 miesiace całkowicie zawładnął moim czasem, nie pozwalając na to bym mogła coś ciekawego ugotować, upiec o pisaniu na blogu już nie wspominając. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Teraz jednak kiedy mój maluch nareszcie daje mi odetchnąć, wracam do pisania bloga i postaram się w miare regularnie zamieszczać na nim nowe, ciekawe i przede wszystkim smaczne przepisy.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b><br />
<b>Dziś zaczynam od arcyprostego i arcyszybkiego ciasta, nie wymagającego pieczenia! </b><br />
<b>Ciasto bardzo czekoladowe na spodzie z moich ulubionych ciasteczek Oreo.</b><br />
<b><br /></b>
<b><u><i><span style="color: red;">Potrzebujemy:</span></i></u></b><br />
<b><br /></b>
<b>- 300 g ciasteczek Oreo</b><br />
<b>- 110 g roztopionego (niesolonego) masła</b><br />
<b>- 200 g czekolady mlecznej</b><br />
<b>- 100 g czekolady gorzkiej</b><br />
<b>- 200 ml śmietanki 30%</b><br />
<b>- kilka truskawek</b><br />
<b>- obrane migdały</b><br />
<b><br /></b>
<b>- podłużna forma do pieczenia</b><br />
<b>- robot kuchenny</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FCavEaRIiQk/VT04AJxmfYI/AAAAAAAAA0I/CH4_lRX2EP0/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-FCavEaRIiQk/VT04AJxmfYI/AAAAAAAAA0I/CH4_lRX2EP0/s1600/blog3.jpg" height="160" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Ciasteczka mielimy w robocie kuchennym. Masło roztapiamy w rondelku i wlewamy do pokruszonych ciastek. Calość chwilkę mieszamy.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Powstalą lepką masą wyklejamy dno formy do pieczenia.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Formę wstawiamy na około 10 minut do zamrażarki.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-lw869cf5VRI/VT04Hzy2CwI/AAAAAAAAA0Q/-9cGQO31lmA/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-lw869cf5VRI/VT04Hzy2CwI/AAAAAAAAA0Q/-9cGQO31lmA/s1600/blog4.jpg" height="200" width="200" /></a><b>W małym rondelku podgrzewamy śmietankę (nie gotujemy!). W miedzyczasie łamiemy czekoladę na mniejsze kawałki. Nastepnie dodajemy je do gorącej śmietanki, i mieszamy do momentu aż czekolada sie rozpuści.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Wyjmujemy formę z zamrażarki i na ciasteczkowy spód wylewamy masę czekoladową. Nastepnie układamy na niej truskawki (w calosci). Wstawiamy do lodówki na minimum 2 godzinki.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Przed podaniem dekorujemy posiekanymi migdałami.</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-wyqvU-zxx1k/VT08YkoAfeI/AAAAAAAAA0k/-TtRmfDTqdI/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-wyqvU-zxx1k/VT08YkoAfeI/AAAAAAAAA0k/-TtRmfDTqdI/s1600/blog5.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<b><br /></b><b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="font-size: xx-small;">Zrodlo: Home Cooking Adventure</span></b><br />
<b><br /></b>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-73344151255665726022015-01-09T14:35:00.000+01:002015-01-09T14:35:37.156+01:00Nadziewane portobello<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-tcypEdqWx4k/VK_RY9G7RoI/AAAAAAAAAyk/YwOdXruViic/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-tcypEdqWx4k/VK_RY9G7RoI/AAAAAAAAAyk/YwOdXruViic/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Uwielbiam grzyby! I choć mają one niewiele wartości odżywczych, to w smaku są po prostu obłędne. W mojej kuchni grzyby goszczą dość często. Naturalnie najczęściej jest to pospolita pieczarka, która fantastycznie komponuje się z warzywami, mięsem, ryżem czy makaronem. Nie unikam jednak innych rodzajów grzybów jak choćby boczniaki, shitake, kurki czy prawdziwki.</b><div>
<b>Dziś jednak chciałabym przedstawić fantastyczne wegetariańskie danie z dużą pieczarką portobello w roli głównej.</b></div>
<div>
<b>Portobello to grzyb o kilkunastocentymetrowej średnicy kapelusza, brązowym zabarwieniu i słodkawo-orzechowym smaku. Ze względu na swoje rozmiary, świetnie nadaje się do nadziewania. W taki też właśnie sposób ja przygotowuję swoje portobello.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na 2 porcje):</u></i></span></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b></div>
<div>
<b>- 2 pieczarki portobello</b></div>
<div>
<b>- oliwę z oliwek</b></div>
<div>
<b>- 1 małą cebulkę</b></div>
<div>
<b>- kilka orzechów włoskich (posiekanych)</b></div>
<div>
<b>- 100 g sera koziego</b></div>
<div>
<b>- miód</b></div>
<div>
<b>- orzeszki pinii</b></div>
<div>
<b>- mieszankę sałat (np. rukola, lollo rossa, roszponka)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ySdSIJeP4Po/VK_Us3uggQI/AAAAAAAAAyw/VrGyo4DIcMw/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-ySdSIJeP4Po/VK_Us3uggQI/AAAAAAAAAyw/VrGyo4DIcMw/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Piekarnik nastawiamy na 200 stopni.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Pieczarki czyścimy przy pomocy papieru kuchennego lub suchej gąbeczki (nie myjemy ich, gdyż wtedy stracą swój smak). Odcinamy nóżki pieczarek. </b></div>
<div>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-s5bOrbLD0O4/VK_VQdBgH7I/AAAAAAAAAy4/I6VuVv3aMVw/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-s5bOrbLD0O4/VK_VQdBgH7I/AAAAAAAAAy4/I6VuVv3aMVw/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Grzyby nacieramy delikatnie oliwą i układamy w naczyniu żaroodpornym. Do każdego z kapeluszy wlewamy po łyżce miodu.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Na patelni rozgrzewamy odrobinę oliwy z oliwek.</b></div>
<div>
<b>Cebulkę kroimy w drobną kosteczkę i smażymy do momentu aż się zeszkli.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-JH1LHM6bhp0/VK_WKJ4T2CI/AAAAAAAAAzA/gG6jwDtxpP8/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-JH1LHM6bhp0/VK_WKJ4T2CI/AAAAAAAAAzA/gG6jwDtxpP8/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Usmażoną cebulkę przekładamy do kapeluszy, na której następnie układamy posiekane orzechy włoskie.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Ser kozi kroimy w plastry i również kładziemy na pieczarkę.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Na sam koniec polewamy wszystko miodem, posypujemy orzeszkami pinii, i zapiekamy okolo 25 minut w piekarniku.</b></div>
<div>
<b>W tym czasie pieczarka lekko opadnie a ser się pięknie zrumieni.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Podajemy na mieszance sałat.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qiMSEVfylLw/VK_Xef0qvtI/AAAAAAAAAzM/221sirw_hGQ/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-qiMSEVfylLw/VK_Xef0qvtI/AAAAAAAAAzM/221sirw_hGQ/s1600/blog4.jpg" height="640" width="428" /></a></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Smacznego!!!</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-13749579672238842082014-12-21T19:24:00.001+01:002014-12-21T19:24:59.846+01:00Pierniczki z nadzieniem<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-J3eP-zPD-iw/VJcF5O4KyrI/AAAAAAAAAxc/qhfXH1KvaXw/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-J3eP-zPD-iw/VJcF5O4KyrI/AAAAAAAAAxc/qhfXH1KvaXw/s1600/blog7.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>W tym roku oprócz piernika przekładanego marmoladą wieloowocową, jako Bożonarodzeniowe słodkości proponuję również nadziewane pierniczki. Możemy użyć marmoladki lub czekolady. </b><br />
<b>Przygotowuje się je z tego samego ciasta co piernik staropolski. W smaku mocno przypominają katarzynki. Są naprawę wyśmienite!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Vj_37Dctm9Q/VJcKk_g8QcI/AAAAAAAAAxo/U1f-SYWSP0M/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Vj_37Dctm9Q/VJcKk_g8QcI/AAAAAAAAAxo/U1f-SYWSP0M/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b><br /></b>
<b><i><u><span style="color: red;"></span></u></i></b><br />
<b><i><u><span style="color: red;"><b><i><u><span style="color: red;"><br /></span></u></i></b></span></u></i></b>
<b><i><u><span style="color: red;"><b><i><u><span style="color: red;"><br /></span></u></i></b></span></u></i></b>
<b><i><u><span style="color: red;">Potrzebujemy (na około 70 pierniczków):</span></u></i></b><br />
<b><i><u><span style="color: red;"><br /></span></u></i></b>
<b>- połowę ciasta na piernik staropolski dojrzewający (przepis: patrz <a href="http://wmojejholenderskiejkuchni.blogspot.nl/2014/11/piernik-staropolski-dojrzewajacy-cz1.html">tutaj</a>)</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jDFfIEMRXtM/VJcLbplZj7I/AAAAAAAAAx0/IZ-7xQgl1ws/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-jDFfIEMRXtM/VJcLbplZj7I/AAAAAAAAAx0/IZ-7xQgl1ws/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- marmoladę, gęsty dżem, czekoladę do nadziewania pierniczków</b><br />
<br />
<b>*opcjonalnie: czekoladę do polania pierniczków</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-oj7fELDLvoc/VJcLppbqnkI/AAAAAAAAAx8/9cuo3wgZZe8/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-oj7fELDLvoc/VJcLppbqnkI/AAAAAAAAAx8/9cuo3wgZZe8/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Ciasto na piernik rozwałkowujemy dość cienko. Przy pomocy obręczy do wykrawania ciasta (lub dość sporej szklanki) wycinamy kółka. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Na kółka nakładamy łyżeczkę nadzienia, przykrywamy drugim kawałkiem ciasta i lekko dociskamy.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-YPqcTDkHc74/VJcL7pzvGiI/AAAAAAAAAyE/-9jJgY0CV0o/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-YPqcTDkHc74/VJcL7pzvGiI/AAAAAAAAAyE/-9jJgY0CV0o/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Jeśli mamy foremki do wykrawania ciasta, możemy ich użyć by nadać pierniczkom ciekawych kształtów - ja użyłam serduszek.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Nadziane pierniczki układamy na blaszce do pieczenia i wstawiamy do piekarnika na około 10 minut.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Wo6yKxdABAQ/VJcMHVvtGYI/AAAAAAAAAyM/3vadd42nb-I/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-Wo6yKxdABAQ/VJcMHVvtGYI/AAAAAAAAAyM/3vadd42nb-I/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Jeśli lubimy, możemy udekorować pierniczki rozpuszczoną czekoladą.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Gotowe pierniczki przechowujemy w metalowej puszce.</b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Ck1Zral4OYw/VJcMtP9bDNI/AAAAAAAAAyU/cHbOe2sqjlo/s1600/blog9.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Ck1Zral4OYw/VJcMtP9bDNI/AAAAAAAAAyU/cHbOe2sqjlo/s1600/blog9.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-16467899870114297832014-12-21T18:03:00.003+01:002014-12-21T18:03:57.353+01:00Piernik staropolski dojrzewający cz.2<b>Do Świąt Bożego Narodzenia pozostało raptem kilka dni, a więc nadszedł najwyższy czas by wyjąć z lodówki leżakujące od 5 tygodni ciasto na piernik.</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>Z ilości którą przygotowałam jakiś czas temu biorę na piernik jedynie połowę. Z takiej porcji wyjdą mi dwa kilkukrotnie przekładane ciasta wielkości keksówki.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-RjBYIvfljLI/VJb4MV4ocmI/AAAAAAAAAwc/qJj7lLrUZpE/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RjBYIvfljLI/VJb4MV4ocmI/AAAAAAAAAwc/qJj7lLrUZpE/s1600/blog7.jpg" height="133" width="200" /></a><span style="color: red;"><b><i><u></u></i></b></span><br />
<span style="color: red;"><b><i><u><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u>Potrzebujemy (na dwa pierniki wielkości keksówki):</u></i></b></span><br />
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<b>- połowę ciasta na piernik dojrzewający przygotowany minimum 4 tygodnie wcześniej (przepis: <a href="http://wmojejholenderskiejkuchni.blogspot.nl/2014/11/piernik-staropolski-dojrzewajacy-cz1.html">patrz tutaj</a>)</b><br />
<b>- marmolada do przełożenia piernika (smak wg uznania; można też użyć masy krówkowej)</b><br />
<b>- polewa czekoladowa</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-MedGGME3Kh8/VJb6kIwWwHI/AAAAAAAAAwo/5_1MQz7CcME/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-MedGGME3Kh8/VJb6kIwWwHI/AAAAAAAAAwo/5_1MQz7CcME/s1600/blog8.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Nastawiamy piekarnik na 170 stopni.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Ciasto dzielimy na pół. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ap1_KPP9m4s/VJb6psFNvgI/AAAAAAAAAww/nm3m9rneN4w/s1600/blog9.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-ap1_KPP9m4s/VJb6psFNvgI/AAAAAAAAAww/nm3m9rneN4w/s1600/blog9.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Ciasto rozwałkowujemy na dość cienkie placki i wykładamy nim wcześniej natłuszczone, niewysokie blaszki do pieczenia (mnie wyszły dwie o wymiarach 33x23cm)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Odcinamy wystające poza blaszkę ciasto i wstawiamy do piekarnika na +/- 20 minut.</b><br />
<b>Ciasto w piekarniku powinno podwoić swoją objętość,</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-wQ5OjaqXJbg/VJb7DsCMUoI/AAAAAAAAAw4/ELPblRHoN50/s1600/blog10.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-wQ5OjaqXJbg/VJb7DsCMUoI/AAAAAAAAAw4/ELPblRHoN50/s1600/blog10.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Wyjmujemy z piekarnika, lekko przestudzamy i kroimy każdy z placków na 4 części.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Pozostawiamy do całkowitego przestygnięcia. W tym czasie piernik zacznie twardnieć.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-G0_iJzQiCk0/VJb7dGKsC0I/AAAAAAAAAxA/_RzUv8VrFPY/s1600/blog11.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-G0_iJzQiCk0/VJb7dGKsC0I/AAAAAAAAAxA/_RzUv8VrFPY/s1600/blog11.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Wystudzone blaty piernika smarujemy równomiernie marmoladą i nakładamy na siebie. Wierzchniego blatu nie smarujemy.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Tak przygotowane pierniki przykrywamy papierem do pieczenia, stawiamy deseczkę i obciążamy (np. słoiczkiem z dżemem).</b><br />
<b><br /></b>
<b>Tuż przed Wigilią dekorujemy piernik polewą czekoladową.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-68CcIzolDsg/VJb74uZ89eI/AAAAAAAAAxM/hNHigKYJ1jQ/s1600/blog12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-68CcIzolDsg/VJb74uZ89eI/AAAAAAAAAxM/hNHigKYJ1jQ/s1600/blog12.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="font-size: xx-small;">Źródło: Moje wypieki</span></b><br />
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-61638249995619696302014-11-17T18:31:00.001+01:002014-11-17T18:31:59.722+01:00Piernik staropolski dojrzewający cz.1<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-AhcUE6YZCn8/VGjq3JOul2I/AAAAAAAAAvY/as6Ivqj7nSc/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-AhcUE6YZCn8/VGjq3JOul2I/AAAAAAAAAvY/as6Ivqj7nSc/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Powoli zbliża się najcudowniejszy okres w roku, Święta Bożego Narodzenia. Czas kiedy spotykamy się z rodziną i najbliższymi, dzielimy się opłatkiem, śpiewamy kolendy no i nie zapominajmy, zasiadamy wspólnie do suto zastawionego stołu.</b><br />
<b>Większość z pyszności, które w tym czasie królują na wigilijnym stole przygotowujemy raptem z kilkudniowym wyprzedzeniem, jednak tradycyjny piernik staropolski wymaga wcześniejszego przyrządzenia. Ciasto to musi mianowicie sfermentować. W tym celu szykujemy je na jakis miesiąc przed planowanym pieczeniem. W tym czasie leżakuje sobie w chłodnym miejscu, np. lodówce.</b><br />
<b>Ja w tym roku postanowiłam upiec zarówno piernik przekładany powidłami jak i malutkie nadziewane pierniczki oblane czekoladą. No ale to dopiero za parę tygodni.</b><br />
<b>Zanim jednak to nastąpi, muszę przygotować ciasto piernikowe.</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><u style="font-style: italic;">Potrzebujemy:</u> </span></b><br />
<br />
<b>- 500 ml miodu</b><br />
<b>- kostkę masła (niesolonego)</b><br />
<b>- 1 szklanka cukru</b><br />
<b>- 3 jajka</b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Gd4L08FBM6k/VGj6OyTTftI/AAAAAAAAAvo/fbi2gG2Velg/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Gd4L08FBM6k/VGj6OyTTftI/AAAAAAAAAvo/fbi2gG2Velg/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- 1 kg mąki pszennej</b><br />
<b>- 3 łyżeczki sody oczyszczonej</b><br />
<b>- 0,5 szklanki mleka</b><br />
<b>- 1 łyżeczka soli</b><br />
<b>- opakowanie przyprawy do piernika</b><br />
<b><br /></b>
<b>W garnku o grubym dnie umieszczamy cukier, masło i miód.</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-pEI5jxTwJZw/VGj7VUTNdKI/AAAAAAAAAv0/U5MK0xiArD0/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-pEI5jxTwJZw/VGj7VUTNdKI/AAAAAAAAAv0/U5MK0xiArD0/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Całość podgrzewamy na niewielkim ogniu do momentu aż wszystkie składniki się połączą. </b><br />
<b>Doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i studzimy.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Gdy zawartość garnka się wystudzi, dodajemy kolejno jajka, mąkę, sodę oczyszczoną, mleko, sól i przyprawę do piernika.</b><br />
<b>Dokładanie mieszamy, aż uzyskamy jednolitą masę.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Przekładamy do czystego naczynia, przykrywamy ściereczką, </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="http://1.bp.blogspot.com/-f0guHicsvhk/VGj8LFbZUxI/AAAAAAAAAwI/JNn14Jukjq4/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-f0guHicsvhk/VGj8LFbZUxI/AAAAAAAAAwI/JNn14Jukjq4/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a></b></div>
<b>końce związujemy gumkami, i odstawiamy na 4-5 tygodni w chłodne miejsce (np. do lodówki).</b><br />
<b><br /></b>
<b>W tym czasie ciasto na piernik stężeje i będzie się nadawało do rozwałkowania.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Piernik/pierniczki pieczemy na kilka dni przed świętami.</b><br />
<b><br /></b>
<b>C.D.N.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-nfxHyawUXkM/VGj7ws-KQ1I/AAAAAAAAAv8/DX98YVfX3hE/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-nfxHyawUXkM/VGj7ws-KQ1I/AAAAAAAAAv8/DX98YVfX3hE/s1600/blog4.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<span style="font-size: xx-small;">Źródło: Moje wypieki</span><br />
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-11559314373525180242014-10-16T08:02:00.000+02:002014-10-16T08:02:04.274+02:00Szybka zupa warzywna<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-tdgZoPU0xYQ/VD6nwrdZ1PI/AAAAAAAAAuk/iKIl-WBJUvo/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-tdgZoPU0xYQ/VD6nwrdZ1PI/AAAAAAAAAuk/iKIl-WBJUvo/s1600/blog1.jpg" height="200" width="142" /></a></div>
<b>Uwielbiam szybkie i proste przepisy. Nie zawsze trzeba stać godzinami w kuchni, by wyczarować smaczne danie. Nie musimy też używać do tego wyszukanych składników. Czasami najbardziej banalne rozwiazania są najlepsze.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Od jakiegoś czasu regularnie u nas na stole goszczą zupy. Po pierwsze dlatego, że zupa starcza na parę obiadów (mój mąż mocno się buntuje gdy dzień w dzień wystaję w kuchni), po drugie szybko daje się podgrzać, no i z powodzeniem może konkurować z tzw. drugim daniem.</b><br />
<b>Dziś w menu błyskawiczna zupa warzywna.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na duży garnek):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b>- 2 cebule</b><br />
<b>- 4 ząbki czosnku</b><br />
<b>- 2 łyżki świeżego tymianku</b><br />
<b>- 1 litr passaty</b><br />
<b>- 2 litry bulionu z kury</b><br />
<b>- 2 marchewki</b><br />
<b>- 2 cukinie</b><br />
<b>- 2 pasternaki (zamiast pasternaku można użyć pietruszki)</b><br />
<b>- sól</b><br />
<b>- pieprz</b><br />
<b>- parmezan</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OlPHZTkTzVg/VD6sGWXRpbI/AAAAAAAAAuw/wcCODTARu_w/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-OlPHZTkTzVg/VD6sGWXRpbI/AAAAAAAAAuw/wcCODTARu_w/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- oliwa z oliwek</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-4d0hiiiP93A/VD6sUoJ9u3I/AAAAAAAAAu4/CtzTx3gIiyQ/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-4d0hiiiP93A/VD6sUoJ9u3I/AAAAAAAAAu4/CtzTx3gIiyQ/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>W garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę z oliwek. Cebulę kroimy w piórka, czosnek przeciskamy przez praskę. Wrzucamy do garnka, dodajemy tymianek i smażymy na niewielkim ogniu, do momentu aż cebula się zeszkli (pilnujemy by sie nie przypaliła).</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-9M8dNccWOmw/VD6sbJXygGI/AAAAAAAAAvA/Pbu-Rf7R0jk/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-9M8dNccWOmw/VD6sbJXygGI/AAAAAAAAAvA/Pbu-Rf7R0jk/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b>W międzyczasie ścieramy na tarce o grubych oczkach pozostałe warzywa. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Do cebuli dodajemy passatę, starte warzywa, zalewamy całość bulionem, doprawiamy solą i pieprzem i pod przykryciem gotujemy około 30 minut.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Tuż przed podaniem, posypujemy zupę startym parmezanem.</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Rw2XzeiEiI0/VD6sf8EderI/AAAAAAAAAvI/JZC41tqTs-I/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Rw2XzeiEiI0/VD6sf8EderI/AAAAAAAAAvI/JZC41tqTs-I/s1600/blog5.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<span style="font-size: xx-small;">Źródło: Donna Hay "Fast, fresh, simple"</span><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-67853888326397577602014-10-13T07:58:00.000+02:002014-10-13T07:58:00.351+02:00Oszukane brownie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-d6aLmANugVo/VDrLJ6D4blI/AAAAAAAAAto/R_r48ZDnqPk/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-d6aLmANugVo/VDrLJ6D4blI/AAAAAAAAAto/R_r48ZDnqPk/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Już chyba raz wspominałam, że mój małżonek jest mega łasuchem jeśli chodzi o słodycze. Ma nawet taki swój poobiedni rytułał, a mianowicie, gdy tylko odejdziemy po posiłku od stołu, on leci do kuchni i zagląda do "słodkiej szuflady" tzn. tam gdzie trzymamy wszystkie słodycze. Na moje pytanie czego tam szuka odpowiada zawsze: "coś bym schrupał" ;). </b><br />
<b>Zazdroszczę mu przemiany materii. Sama chciałabym móc pochłaniać takie ilości słodkości nie martwiąc się o to, że przybędzie </b><b>mi </b><b>parę centymetrów tu czy tam.</b><br />
<b>W naszym domu słodycze, generalnie właśnie ze względu na to łakomstwo mojego męża, nie utrzymują się zbyt długo. </b><br />
<b>Czasami jednak zdarza się tak, że i ja mam ochotę na "odrobinę przyjemności". Tak też było i wczoraj. Jakież było moje rozczarowanie, gdy zajrzałam do tej naszej słodkiej szuflady a tam jedynie papierek po czekoladzie się ostał. </b><br />
<b>Nie za bardzo chciało mi się lecieć do sklepu, więc postanowiłam upiec coś słodkiego. Nie wiedziałam jednak co, więc z pomocą przyszła mi Donna Hay, a właściwie jej książka, którą ostatnio kupiłam. Bez wahania postanowiłam, iż zrobię brownie, takie trochę oszukane, bo do jego przygotowania nie użyłam ani grama czekolady.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Eax_wVqp5kY/VDrNb_jqS-I/AAAAAAAAAt0/2o8pPD8QCuI/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Eax_wVqp5kY/VDrNb_jqS-I/AAAAAAAAAt0/2o8pPD8QCuI/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy:</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b>- 150 g masła</b><br />
<b>- 275 g cukru</b><br />
<b>- 75 g kakao</b><br />
<b>- 1 łyżeczkę ekstraktu waniliowego</b><br />
<b>- 3 jajka</b><br />
<b>- 75 g mąki</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-b61AnOBALpE/VDrNhX81DII/AAAAAAAAAt8/qJVIEwn1_zc/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-b61AnOBALpE/VDrNhX81DII/AAAAAAAAAt8/qJVIEwn1_zc/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>- formę do pieczenia (20x20cm)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Nastawiamy piekarnik na 160 stopni.</b><br />
<b>W rondelku, na małym ogniu rozpuszczamy masło, cukier i kakao. Mieszamy, by całość się nie przypaliła.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nL4W-81dIjo/VDrNlkcflnI/AAAAAAAAAuE/sr0kFyhRWyM/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-nL4W-81dIjo/VDrNlkcflnI/AAAAAAAAAuE/sr0kFyhRWyM/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Gdy składniki się połączą odstawiamy rondelek na bok by masa lekko przestygła. </b><br />
<b>Do masy dodajemy łyżeczkę ekstraktu waniliowego oraz jajka. Dokładanie mieszamy.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Na koniec przesiewamy do rondelka mąkę i wszystko łączymy ze sobą wszystkie składniki. Ma powstać jednolite lejące się ciasto.</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-AdEY2jbijd0/VDrNqHwrRTI/AAAAAAAAAuM/hl1XxQI0zyI/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-AdEY2jbijd0/VDrNqHwrRTI/AAAAAAAAAuM/hl1XxQI0zyI/s1600/blog6.jpg" height="142" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Masę przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy i wstawiamy do piekarnika.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Pieczemy 35 minut.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Studzimy w blaszce, a następnie kroimy na kwadraty.</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-12M12KS9dPI/VDrNuTLK0VI/AAAAAAAAAuU/wYKfT0DyUuk/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-12M12KS9dPI/VDrNuTLK0VI/AAAAAAAAAuU/wYKfT0DyUuk/s1600/blog2.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="font-size: xx-small;">Źródło: Donna Hay "Fast, fresh, simple".</span></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-68945207486957222422014-10-05T11:59:00.003+02:002014-10-05T11:59:20.197+02:00Fasolka zawijana w boczek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-fm9AovIuaMg/VDES89-KIEI/AAAAAAAAAs8/h25-si2nix4/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-fm9AovIuaMg/VDES89-KIEI/AAAAAAAAAs8/h25-si2nix4/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Dziś prezentuję jeszcze jeden dodatek do obiadu, a mianowicie fasolkę szparagową zieloną owiniętą w wędzony boczek. Nie dość, że jest to propozycja bajecznie prosta w przygotowaniu, moim zdaniem efekowanie prezentująca się na talerzu, to do tego niezwykle smaczna. </b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (nie podam konkretnych ilości produktów, gdyż zawsze kupuję je na "oko":</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b>- fasolkę szparagową zieloną</b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-HNM87Jnkpd4/VDES3bQKP6I/AAAAAAAAAs0/gam2xmMZ-0U/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-HNM87Jnkpd4/VDES3bQKP6I/AAAAAAAAAs0/gam2xmMZ-0U/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- kilkanaście plastrów cienko pokrojonego wędzonego boczku</b><br />
<b>- czosnek</b><br />
<b><br /></b>
<b>- naczynie do gotowania na parze</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Fasolkę myjemy i odcinamy końce. </b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-8nw-pVJMLeA/VDEU5XPHPfI/AAAAAAAAAtI/4JBMkyjRF5I/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-8nw-pVJMLeA/VDEU5XPHPfI/AAAAAAAAAtI/4JBMkyjRF5I/s1600/blog2.jpg" height="93" width="200" /></a><b>Czosnek drobno siekamy lub przeciskamy przez praskę.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Na plastrze boczku układamy odrobinę czosnku, a następnie 4 równej długości fasolki.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-lQoknlrmXhs/VDEVDSNvxSI/AAAAAAAAAtQ/TBiPwmgA_aE/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-lQoknlrmXhs/VDEVDSNvxSI/AAAAAAAAAtQ/TBiPwmgA_aE/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Zawijamy fasolkę w boczek i układamy w naczyniu do gotowania na parze.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Parujemy około 25 minut.</b><br />
<b><br /></b>
<b>* Jeśli nie mamy naczynia do gotowania na parze, fasolki możemy również przygotować w piekarniku. Musimy jednak wcześniej fasolkę ugotować. Nastawiamy wówczas piekarnik na 190 stopni i pieczemy do momentu aż boczek zacznie się rumienić.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OThrqb2Pq-Y/VDEVP2M3l0I/AAAAAAAAAtY/U8Qx8JrHloc/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-OThrqb2Pq-Y/VDEVP2M3l0I/AAAAAAAAAtY/U8Qx8JrHloc/s1600/blog4.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-78117690958845522112014-09-27T12:45:00.002+02:002014-10-01T20:34:24.153+02:00Gnocchi w sosie pomidorowym z mascarpone<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-H_yF4O8HG-I/VCaT9F9fO9I/AAAAAAAAAsM/Vkv10bD-dIQ/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-H_yF4O8HG-I/VCaT9F9fO9I/AAAAAAAAAsM/Vkv10bD-dIQ/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Uwielbiam wszelkiego rodzaju dania z ziemniaków. Dlatego też, u mnie na obiad często jako dodatek do mięsa czy rybki, na talerzu lądują ziemniaczki pod postacią puree, kopytek, czy innych klusek. Ostatnio odkryłam szybki i prosty przepis na zapiekane gnocchi (takie włoskie kopytka) w sosie pomidorowym z ciągnącą się, kremową mozzarellą. Po prostu pycha!</b><br />
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na 4 porcje):</u></i></span></b></div>
<div>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b></div>
<div>
<b>- 500 g gnocchi (można je naturalnie zastąpić naszymi polskimi kopytkami)</b></div>
<div>
<b>- 250 ml passaty</b></div>
<div>
<b>- 4 łyżki startego parmezanu</b></div>
<div>
<b>- 1 ząbek czosnku (przeciśnięty przez praskę)</b></div>
<div>
<b>- 100 g serka mascarpone</b></div>
<div>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-oP45MsBffbQ/VCaUDv0Wj6I/AAAAAAAAAsU/7LvX6MH-0Q8/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-oP45MsBffbQ/VCaUDv0Wj6I/AAAAAAAAAsU/7LvX6MH-0Q8/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-abIoyJfyV_Y/VCaUH2npvxI/AAAAAAAAAsc/tl2C3Gcpd3s/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-abIoyJfyV_Y/VCaUH2npvxI/AAAAAAAAAsc/tl2C3Gcpd3s/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- kulka mozzarelli (podarta na kawałki)</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Gnocchi gotujemy w osolonej wodzie.</b></div>
<div>
<b>Nastawiamy piekarnik na 200 stopni.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Przygotowujemy sos pomidorowy mieszając passatę, parmezan, czosnek oraz mascarpone.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Ugotowane gnocchi wykładamy do naczynia żaroodpornego. Na gnocchi wylewamy wcześniej przygotowany sos pomidorowy, a na wierzchu układamy podartą mozzarellę.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 25 minut.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-A_6gwmi43Zg/VCaUL6AsFoI/AAAAAAAAAsk/TIbxIPkgfjs/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-A_6gwmi43Zg/VCaUL6AsFoI/AAAAAAAAAsk/TIbxIPkgfjs/s1600/blog4.jpg" height="425" width="640" /></a></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Smacznego!!!</b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-48786363056934552832014-09-21T14:14:00.000+02:002014-09-21T14:14:03.025+02:00Cheeseburger <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-6rkCldjvYEg/VB61rQyDfjI/AAAAAAAAArA/H3FtZ-aV7F4/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-6rkCldjvYEg/VB61rQyDfjI/AAAAAAAAArA/H3FtZ-aV7F4/s1600/blog1.jpg" height="200" width="133" /></a></div>
<b>Nie wiem co takiego jest w fastfood'ach, że (prawie) wszyscy je kochamy. I choć wiemy, że hamburgery czy frytki serowowane w tzw. restauracjach szybkiej obsługi do najzdrowszych nie należą, to i tak od czasu do czasu łapie nas pokusa by do takiego fast food'a zajrzeć. Wtedy zajadamy się kanapkami z ogromną przyjemnością. Za chwilę jednak (w większości przypadków) mamy wyrzuty sumienia, że wogóle po nie sięgnęliśmy. Ale chyba najgorsze jest to, że po godzinie znów czujemy się głodni.</b><br />
<b>Ja dlatego, choć kocham te fast food'owe śmieci, wolę przygotować je sama w zaciszu własnej kuchni. Przede wszystkim dlatego, że wiem, co do takiej kanapki wkładam, ale też dlatego, że po jej zjedzeniu nie czuję, że muszę znów napadać na lodówkę.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<span style="color: red;"><b><i><u>Potrzebujemy (na 2 porcje):</u></i></b></span><br />
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<b>- 130 g mięsa mielonego (tradycyjnie powinniśmy użyć wołowiny, ja jednak użyłam w połowie wieprzowego a w połowie wołowego mięsa, by kotlety nie wyszły zbyt suche)</b><br />
<b>- połowę czerwonej cebuli</b><br />
<b>- ogórek konserwowy</b><br />
<b>- 2 bułeczki hamburgerowe z sezamem</b><br />
<b>- 6 plasterków cienko pokrojonego wędzonego bekonu</b><br />
<b>- 4 plasterki sera (przeznaczonego do zapiekania)</b><br />
<b>- 2 - 3 listki sałaty lodowej</b><br />
<b>- oliwa z oliwek</b><br />
<b>- ocet winny</b><br />
<b>- musztarda</b><br />
<b>- ketchup</b><br />
<b>- majonez</b><br />
<b>- sos worcester</b><br />
<b>- sól morska</b><br />
<b>- pieprz </b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-S6DdFsxDdC0/VB66R6SeLaI/AAAAAAAAArM/0ZSFJq1EKT8/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-S6DdFsxDdC0/VB66R6SeLaI/AAAAAAAAArM/0ZSFJq1EKT8/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Mięso mielone dzielimy na równe cześci. Z każdej z nich wilgotnymi dłońmi formujemy kule, które następnie spłaszczamy. Odkładamy na chwilę do lodówki.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-2QPmHh5JK6Y/VB6618CLfBI/AAAAAAAAArc/pAGovvbiHEo/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-2QPmHh5JK6Y/VB6618CLfBI/AAAAAAAAArc/pAGovvbiHEo/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Cebulę kroimy w piórka, wkładamy do miseczki, dodajemy odrobinę soli morskiej oraz łyżeczkę octu winnego. Całość mieszamy (najlepiej dłonią, by ocet i sól dobrze się ze sobą wymieszały) i odstawiamy by cebula mogła przejść mieszanką octowo solną.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Następnie przygotowujemy sos hamburgerowy, łącząc ze sobą 2 łyżki majonezu, 1 łyżkę ketchupu oraz 1 łyżeczkę sosu worcester.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Sałatę lodowę drzemy na paseczki i mieszamy z sosem hamburgerowym. Odstawiamy na bok. Ogórka konserwowego kroimy na cieknie plasterki.</b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-djxnaXtVKi0/VB660a2DpJI/AAAAAAAAArU/0y2gLI5Dp2g/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-djxnaXtVKi0/VB660a2DpJI/AAAAAAAAArU/0y2gLI5Dp2g/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Rozgrzewamy patelnię grillową. Wyjmujemy mięso z lodówki. Każdą stronę smarujemy oliwą z oliwek, doprawiamy pieprzem i solą. Smażymy mięso kilka minut z jednej strony.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Rozgrzewamy jeszcze jedna patelnię na której smażymy bekon. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Mięso przewracamy na drugą stronę i smażymy również kilka minut. Upieczoną stronę smarujemy musztardą.</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-bHZhn-2bDJ8/VB6-Wa7Dm0I/AAAAAAAAAro/FmkeLid6gLw/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-bHZhn-2bDJ8/VB6-Wa7Dm0I/AAAAAAAAAro/FmkeLid6gLw/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Wysmażony bekon odkładamy na bok, przykrywamy folią aluminiową.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Bułeczki hamburgerowe kroimy na pół i smażymy na malutkim ogniu w tłuszczu wytopionym z bekonu.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-pFR1l91Ih5M/VB6-mNzlJxI/AAAAAAAAArw/xE0fMx0mDkE/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-pFR1l91Ih5M/VB6-mNzlJxI/AAAAAAAAArw/xE0fMx0mDkE/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Mięso mielone odwracamy ponownie, i znów upieczoną stronę smarujemy musztardą. Kładziemy dodatkowo plasterek żółtego sera i przykrywamy pokrywką. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Gdy ser lekko zacznie się roztapiać zdejmujemy wszystko z patelni i przystępujemy do "składania" naszego cheeseburgera.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Na dolną część kanapki kładziemy plasterek sera, następnie połowę sałaty wraz z sosem hamburgerowym. Kolejno mięso, połowę bekonu, cebulki i ogórka. Górną część kanapki smarujemy ketchupem i nakładamy na pozostałe składniki.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Cheeseburger ten jest tak pyszny i syty, że frytki czy inne dodatki stają się po prostu zbędne!</b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_4dXkMHYZWw/VB6_mxFHz7I/AAAAAAAAAr8/YlEOH3s94P0/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-_4dXkMHYZWw/VB6_mxFHz7I/AAAAAAAAAr8/YlEOH3s94P0/s1600/blog7.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-73679357119219902442014-09-17T07:54:00.000+02:002014-09-17T07:54:05.566+02:00Appeltaart<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ZRwYb0XFKRM/VBiIn8qSULI/AAAAAAAAAqI/-lCEcSqAK9I/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ZRwYb0XFKRM/VBiIn8qSULI/AAAAAAAAAqI/-lCEcSqAK9I/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Jednym z tradycyjnych, zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, narodowych ciast holenderskich jest Appeltaart - w wolnym tłumaczeniu po prostu ciasto jabłkowe, czy inaczej jabłecznik. Od naszej polskiej szarlotki różni się przede wszystkim tym, iż w cieście tym głównym składnikiem są jabłka, a nie samo ciasto kruche. Powiedziałabym nawet że w wariancie holenderskim jest go jak "na lekarstwo". Ponadto, w przeciwieństwie do naszej szarlotki, jabłka w appeltaart nie są poddawane wcześniejszej obróbce termicznej, przez co nawet po upieczeniu wyczuwamy ich strukturę a nie tylko smak. Kolejną różnicą jest obecność cynamonu i dużej ilości rodzynek. </b><br />
<b>Appeltaart podawany jest zarówno na zimno jak i na ciepło, no i oczywiście nie może dodatkowo zabraknąć bitej śmietany czy gałki lodów.</b><br />
<b>Prawda, że brzmi smacznie? A więc do roboty!</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na tortownicę 26cm):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><i>Ciasto kruche:</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b>- 375 g mąki pszennej</b><br />
<b>- 3/4 łyżeczki soli</b><br />
<b>- 250 g zimnego masła pokrojonego w małe kawałki (niesolonego)</b><br />
<b>- 3 jajka</b><br />
<b><br /></b>
<b><i>Nadzienie:</i></b><br />
<b><i><br /></i></b>
<b>- 4 duże jabłka (szara reneta, jonagold)</b><br />
<b>- garść rodzynek</b><br />
<b>- 3 łyżeczki cynamonu</b><br />
<b>- 2 łyżeczki jasnego curku trzcinowego</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-al6CUuo14n4/VBiLYGvIg5I/AAAAAAAAAqQ/G-thY-UDIns/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-al6CUuo14n4/VBiLYGvIg5I/AAAAAAAAAqQ/G-thY-UDIns/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- 2 łyżeczki cukru waniliowego</b><br />
<b><br /></b>
<b>- biały cukier</b><br />
<b>- jajko</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xSU8hdkoqwY/VBiNG4xPmCI/AAAAAAAAAqg/CTolwhDMz7o/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-xSU8hdkoqwY/VBiNG4xPmCI/AAAAAAAAAqg/CTolwhDMz7o/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Składniki na ciasto zagniatamy dość szybko i energicznie w kulkę, nie dopuszczając by masło nam się zbyt ociepliło.</b><br />
<b>W składnikach celowo nie ma cukru. To dlatego, iż nadzienie naszego appeltaart i tak będzie wystarczająco słodkie. Poza tym, głównym elementem tego ciasta są jabłka i to one mają być najlepiej w nim wyczuwalne.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-mZRCoQmQ3n4/VBiNDDrFprI/AAAAAAAAAqY/dwAGWkysp5Q/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-mZRCoQmQ3n4/VBiNDDrFprI/AAAAAAAAAqY/dwAGWkysp5Q/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Zagniecione ciasto owijamy folią spożywczą i wstawiamy na godzinę do lodówki (dzieki temu łatwiej będzie się nam je wałkowało).</b><br />
<b><br /></b>
<b>W międzyczasie obieramy jabkła, wycinamy gniazda nasienne, kroimy w niedużą kostkę i przekładamy do sporej miski. Dodajemy rodzynki, cynamon oraz cukry. </b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ps-AScWm_9w/VBiO2Ig85oI/AAAAAAAAAqo/tvzsjUuTEIo/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-ps-AScWm_9w/VBiO2Ig85oI/AAAAAAAAAqo/tvzsjUuTEIo/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Całość starannie mieszamy, tak by każdy kawałek jabłka pokrył się cynamonem.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Nastawiamy piekarnik na 190 stopni.</b><br />
<b>Wyjmujemy ciasto z lodówki. 1/4 ciasta odkładamy na bok, pozostałą część rozwałkowujemy na oprószonym mąką blacie. </b><br />
<b>Wałkujemy do momentu uzyskania okęgu o wielkości ciut większym niż dno naszej tornownicy.</b><br />
<b>Formę smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia.</b><br />
<b>Przekładamy rozwałkowane ciasto do tortownicy, dokładnie wylepiamy nim boki.</b><br />
<b>Do tak przygotowanej formy wykładamy nadzienie jabłkowe.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Ciasto, które nam zostało wałkujemy na cienki placek, z którego następnie wycinamy paski, mające nam posłużyć do stworzenia charakterystycznej kratki.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Kratkę smarujemy rozkłóconym jajkiem, oprószamy białym cukrem i wstawiamy do piekarnika na około 80 minut. Pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Obowiązkowo podajemy z bitą śmietaną lub lodami.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-OYXk8qlJGZs/VBiQFh6HHSI/AAAAAAAAAqw/x2yZVB5n1OI/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-OYXk8qlJGZs/VBiQFh6HHSI/AAAAAAAAAqw/x2yZVB5n1OI/s1600/blog2.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-40775530964824665402014-09-02T10:09:00.003+02:002014-09-02T10:09:26.514+02:00Grzybki marynowane mojej mamy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-N_RDfyQxNiA/VAV5VdK-3lI/AAAAAAAAApQ/7NcDBpFVNyg/s1600/IMG_0040.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-N_RDfyQxNiA/VAV5VdK-3lI/AAAAAAAAApQ/7NcDBpFVNyg/s1600/IMG_0040.JPG" height="149" width="200" /></a></div>
<div>
<b>Grzybobranie to nasz największy "sport" narodowy.</b></div>
<div>
<b>Pod koniec lata, gdy dnie nie są już tak upalne, ale noce wciąż wystarczająco ciepłe, my Polacy masowo ruszamy z wiklinowymi koszyczkami na grzyby. Spacerujemy po lasach po kilka godzin i jak zaczarowani wlepiamy swój wzrok w ściółkę leśną w nadziei, że dostrzeżemy w niej lśniące kapelusiki grzybów.</b></div>
<div>
<b>Moi rodzice są zapalonymi grzybiarzami i rok rocznie zbierają ich kilkadziesiąt kilogramów. </b></div>
<div>
<b>Część z nich suszą, część z kolei marynują (zawsze coś z tych zbiorów dostaniemy z mężem do naszej spiżarki). </b></div>
<div>
<b>Ja nigdy nie byłam miłośniczką zbierania grzybów, chyba dlatego, że po prostu nie umiałam ich dostrzec, co więcej, myślę, że do grzybobrania trzeba dorosnąć.</b></div>
<div>
<b>Teraz gdy mam te trzydzieści parę lat, wypatrywanine podgrzybka czy prawdziwka w lesie sprawia mi nawet przyjemność. Największą jednak mam radochę, gdy mogę zjeść własnoręcznie zbierane grzybki, a już najbardziej te marynowane wg przepisu mojej mamy. </b></div>
<span style="color: red;"><b><i><u><div>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></div>
<div>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></div>
Potrzebujemy:</u></i></b></span><div>
<br /></div>
<div>
<b>- podgrzybki (najlepiej małe, które możemy marynować w całości)</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>- ocet </b></div>
<div>
<b>- listki laurowe</b></div>
<div>
<b>- ziele angielskie</b></div>
<div>
<b>- pieprz w ziarenkach</b></div>
<div>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-RAn3woHYm6U/VAV5gW1iTkI/AAAAAAAAApY/2H1ZpIxv0lM/s1600/IMG_0045.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RAn3woHYm6U/VAV5gW1iTkI/AAAAAAAAApY/2H1ZpIxv0lM/s1600/IMG_0045.JPG" height="149" width="200" /></a><b>- woda</b></div>
<div>
<b>- cukier</b></div>
<div>
<b>- sól</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>- słoiczki (najlepiej nie za duże, idealnie nadają się takie po dżemie)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BB7BnhGoGxc/VAV5quzPqlI/AAAAAAAAApg/JZ0v8y28caI/s1600/IMG_0046.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-BB7BnhGoGxc/VAV5quzPqlI/AAAAAAAAApg/JZ0v8y28caI/s1600/IMG_0046.JPG" height="149" width="200" /></a></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Grzybki oczyszczamy, płuczemy kilka razy w letniej wodzie.</b></div>
<div>
<b>Przygotowujemy garnek w którym następnie gotujemy grzyby w lekko osolonej wodzie, z dodatkiem łyżki octu (by nie traciły koloru) na wolnym ogniu przez około 35 minut.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-NbDwYqWQsIA/VAV52FSYxMI/AAAAAAAAApo/hH6r9UgU5sw/s1600/IMG_0054.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-NbDwYqWQsIA/VAV52FSYxMI/AAAAAAAAApo/hH6r9UgU5sw/s1600/IMG_0054.JPG" height="149" width="200" /></a><b>W drugim garnku przygotowujemy zalewę. Oczywiście to ile będziemy jej potrzebować zależy od ilości grzybów, które będziemy marynować. </b><b>W razie potrzeby przygotowujemy podwójną porcję zalewy.</b></div>
<div>
<b>Z podanego przepisu wychodzi litr zalewy octowej.</b></div>
<div>
<b>Wlewamy jedną szklankę octu 10% na trzy szklanki wody. Dodajemy łyżkę stołową cukru, tyle samo soli, kilka ziaren ziela angielskiego, 2-3 listki laurowe. Całość zagtowujemy pod przykryciem.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Ugotowne grzyby odlewamy na sito. Przygotowujemy słoiczki. </b></div>
<div>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-zhnrF0bBDK4/VAV5_sD7bBI/AAAAAAAAApw/CR1XgFnIcAw/s1600/IMG_0069.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-zhnrF0bBDK4/VAV5_sD7bBI/AAAAAAAAApw/CR1XgFnIcAw/s1600/IMG_0069.JPG" height="149" width="200" /></a><b>Jeszcze ciepłe grzybki wkładamy do słoiczków i zalewamy roztworem octowym.</b></div>
<div>
<b>Ważne by zalewa w całości zakrywała grzybki. Możemy zamieszać łyżką by uwolnić powietrze między grzybami.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Na słoiczki nakładamy nakrętki i mocno zakręcamy. </b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Odstawiamy w chłodne, zacienione miejsce na około 2 miesiące.</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-zqL4Tq2eUl0/VAV6nrW2YBI/AAAAAAAAAp4/Da7NL5_-7go/s1600/IMG_0071.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-zqL4Tq2eUl0/VAV6nrW2YBI/AAAAAAAAAp4/Da7NL5_-7go/s1600/IMG_0071.JPG" height="640" width="478" /></a></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b>Smacznego!!!</b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<div>
<b><br /></b></div>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/grzyby" target="_blank" title="Grzyby"><img src="http://zmiksowani.pl/image/miks/852053b7d49d6cda6c0b51b53c4ebb10_v2.jpg" width="154" height="126" border="0" alt="Grzyby"/></a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-67045324936471798682014-08-27T09:35:00.002+02:002014-08-27T09:35:12.168+02:00Smoothie truskawkowo bananowe<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-WMT0jSId83w/U_TQrzBJ0MI/AAAAAAAAAoU/8-fY6jbIe10/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-WMT0jSId83w/U_TQrzBJ0MI/AAAAAAAAAoU/8-fY6jbIe10/s1600/blog6.jpg" height="200" width="133" /></a></div>
<b>Nie lubię truskawek. To znaczy nie lubię tych takich w formie "nie przetworzonej". Nie wiem czemu ale jakoś wogóle mi nie podchodzą. Gdy zaczyna się sezon na truskawki, wszyscy dookoła zajadają się tym czerwonym owocem, każdy oprócz mnie.</b><br />
<b>Uwielbiam za to truskawki w jogurtach, dżemach, ciastkach, ciastach, lodach. Wiem, że to nie logiczne i conajmniej dziwne, ale właśnie tak mam.</b><br />
<b>Także gdy przychodzi pora, że w sklepach truskawki nas wręcz napadaja, ja przyrządzam sobie koktajle. Czasami z samych truskawek, czasami z dodatkiem innych owoców. Bomba witaminowa, która w dodatku fantastycznie orzeźwia.</b><br />
<b>I dziś taki koktajl z dodatkiem bananów chciałabym zaprezentować.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<span style="color: red;"><b><i><u>Potrzebujemy (na kilka szklanek):</u></i></b></span><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-D48D7Rvl4_g/U_2G6PdvOOI/AAAAAAAAAok/3A4JfeQiZgY/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-D48D7Rvl4_g/U_2G6PdvOOI/AAAAAAAAAok/3A4JfeQiZgY/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<b>- 500 g truskawek</b><br />
<br />
<b>- 2 dojrzałe banany</b><br />
<b>- litr jogurtu naturalnego</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-e8dudfFV2ow/U_2HRi8ROcI/AAAAAAAAAos/17MEkD1ebLc/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-e8dudfFV2ow/U_2HRi8ROcI/AAAAAAAAAos/17MEkD1ebLc/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Truskawki myjemy, usuwamy szypułki, kroimy na pół i wrzucamy do blendera. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Banany obieramy, kroimy na mniejsze części i dorzucamy do truskawek.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Całość miksujemy.</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-87F9BSyMKZk/U_2H0vd7XUI/AAAAAAAAAo4/olkQUvMNVbo/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-87F9BSyMKZk/U_2H0vd7XUI/AAAAAAAAAo4/olkQUvMNVbo/s1600/blog4.jpg" height="142" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Do owoców dolewany jogurt naturalny i mieszamy.</b><br />
<b>W razie potrzeby możemy dodać odrobinę cukru.</b><br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-Mj8fHrfLcc4/U_2IG0hrfKI/AAAAAAAAApA/Jof8z_YMyxA/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-Mj8fHrfLcc4/U_2IG0hrfKI/AAAAAAAAApA/Jof8z_YMyxA/s1600/blog5.jpg" height="640" width="428" /></a></div>
<b><br /></b><b>Smacznego!!! A właściwie, na zdrowie!!!</b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-34498240985611116382014-08-19T07:17:00.000+02:002014-08-19T07:17:26.085+02:00Udon noodle w sosie katsu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uD4_iDVWFMg/U_JL4n-eZ0I/AAAAAAAAAnM/8uCxzl80sPk/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-uD4_iDVWFMg/U_JL4n-eZ0I/AAAAAAAAAnM/8uCxzl80sPk/s1600/blog7.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Moja przygoda z kuchnią japońską zaczęła się kilka lat temu podczas letnich wakacji. Spędzaliśmy je z mężem w resorcie typu all inclusive. Na jego terenie znajdowało się kilka restauracji, z których można było korzystać do woli. Była tam również knajpka japońska. Tam pierwszy raz posmakowaliśmy sushi, namasu czy dań typu teppanyaki. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Niedaleko naszego domu mamy japońską restaurację w której dość regularnie gościmy. Mają tam fantastyczne dania zarówno na zimno jak i na gorąco. </b><br />
<b>Jednym z takich ciepłych dań które wręcz uwielbiam, są grube pszenne noodle w sosie katsu z różnymi rodzajami grzybów. </b><br />
<b>Oryginalnie przyrządza się ten makaron na teppanie, lecz ze względu iż go w mojej kuchni nie posiadam (nad czym oczywiście niezmiernie ubolewam), przygotowuję go w woku. Wychodzi równie pyszny!</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-q632KblOgd8/U_JVXgqmTaI/AAAAAAAAAnc/YIOJ6pnLlrs/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-q632KblOgd8/U_JVXgqmTaI/AAAAAAAAAnc/YIOJ6pnLlrs/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na 2 porcje):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b>- 150 g makaronu typu noodle udon</b><br />
<b>- 200 g grzybów (shiitake, pieczarek kasztanowych, boczniaków, shimeji białych)</b><br />
<b>- 3 małe cebulki dymki wraz ze szczypiorkiem</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-fbf0Vle1Q2o/U_JVkjwPRXI/AAAAAAAAAnk/PDqtcsLMMHE/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-fbf0Vle1Q2o/U_JVkjwPRXI/AAAAAAAAAnk/PDqtcsLMMHE/s1600/blog2.jpg" height="125" width="200" /></a><b>- 1 łyżka ketchupu</b><br />
<b>- 2.5 łyżeczki sosu worcestershire</b><br />
<b>- 1.5 łyżeczki sosu ostrygowego</b><br />
<b>- 1 łyżeczka cukru</b><br />
<b>- oliwa do woka</b><br />
<b>- sezam</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-1Idtdjj17Aw/U_JWFWaDuJI/AAAAAAAAAns/Y2FOZre_Xbw/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-1Idtdjj17Aw/U_JWFWaDuJI/AAAAAAAAAns/Y2FOZre_Xbw/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b></b><br />
<b><b>Nastawiamy wodę na makaron.</b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b>Do woka, uprzednio nagrzanego wlewamy odrobinę oliwy, na której smażymy pokrojone w mniejsze części grzyby, do momentu aż zmiękną.</b><br />
<b><br /></b>
<b>W międzyczasie w miseczce mieszamy składniki na sos katsu (ketchup, sosy oraz cukier).</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="http://3.bp.blogspot.com/-2CEHQhRD7JM/U_JW2ojsaSI/AAAAAAAAAn0/msEEdIz6UJs/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-2CEHQhRD7JM/U_JW2ojsaSI/AAAAAAAAAn0/msEEdIz6UJs/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a></b></div>
<br />
<b>Wrzucamy makaron na osoloną wodę.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Do grzybów dodajemy pokrojoną w ukośne paski cebulkę dymkę. Krótko smażymy.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-BBHAceScV6Q/U_JXAxRopfI/AAAAAAAAAn8/l5iP0eWiggM/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-BBHAceScV6Q/U_JXAxRopfI/AAAAAAAAAn8/l5iP0eWiggM/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Ugotowany makaron, odcedzamy i przekładamy do woka. Mieszamy z grzybami a następnie zalewamy sosem katsu.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Całość mieszamy i dodajemy drobno pokrojony szczypiorek z cebulki dymki.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Wykładamy na talerze i posypujemy danie ziarnami sezamu.</b><br />
<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-NfQ5KAVG1P8/U_JXeTMTaaI/AAAAAAAAAoE/yX6uok-MRpU/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-NfQ5KAVG1P8/U_JXeTMTaaI/AAAAAAAAAoE/yX6uok-MRpU/s1600/blog8.jpg" height="402" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-81105301422555005412014-08-13T18:07:00.002+02:002014-08-13T18:07:27.994+02:00Polędwiczka wieprzowa nadziewana śliwkami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-2S36z0TINrg/U-fFWptOkqI/AAAAAAAAAl8/TCgiOH7Pmrw/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-2S36z0TINrg/U-fFWptOkqI/AAAAAAAAAl8/TCgiOH7Pmrw/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Jeśli ktoś z was uważa, że kombinacja smaku słodkiego ze słonym wzajemnie się wyklucza, to po zjedzeniu mojej polędwiczki na pewno stwierdzicie, że jest to połączenie, które wręcz wspaniale się ze sobą komponuje. </b><br />
<b>Polędwiczka wieprzowa, nadziana śliwkami, owinięta w plastry boczku, to uczta dla każdego podniebienia, które kocha mięsne smaki.</b><br />
<b>Pomysł na ten przepis zaczerpnęłam z programu telewizyjnego, który widziałam ładnych parę lat temu. Był to program reklamujący jedną z warszawskich restauracji, w którym dla zachęty przedstawiano jak przygotować wybrane dania z menu. Pamiętam, że strasznie spodobał mi się pomysł połączenia tych dwóch skrajnych smaków: słodkości suszonych śliwek i słoności wędzonego boczku.</b><br />
<b>Danie to fantastycznie smakuje z kasza gryczaną i ogóreczkiem kiszonym.</b><br />
<b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na 2 porcje):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-9aIHPj-3baQ/U-o9qXypkpI/AAAAAAAAAmU/xS7gO4N3eWk/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-9aIHPj-3baQ/U-o9qXypkpI/AAAAAAAAAmU/xS7gO4N3eWk/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
<b>- polędwiczkę wieprzową (około 300 g)</b><br />
<b>- 10 śliwek suszonych</b><br />
<b>- boczek wędzony w cienkich plastrach (około 80 g)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-JPo4sb0sKxY/U-o98OunQYI/AAAAAAAAAmc/PmPcCbWLdEk/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-JPo4sb0sKxY/U-o98OunQYI/AAAAAAAAAmc/PmPcCbWLdEk/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Polędwiczkę dzielimy na pół. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>W każdej z połówek robimy nacięcie nożem, w które następnie wpychamy po 5 śliwek. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-puqunNPfd4Q/U-o-JU_NX-I/AAAAAAAAAmk/B4x3C6zLORU/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-puqunNPfd4Q/U-o-JU_NX-I/AAAAAAAAAmk/B4x3C6zLORU/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Na desce do krojenia układamy plasterki boczku, w który zawijamy polędwiczkę. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Zwilżamy dłonie wodą i dociskamy boczek do mięsa, formując zgrabne pakieciki.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-B4n40bMXFq8/U-pJGWzJjrI/AAAAAAAAAm0/CqzWMm2PdCA/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-B4n40bMXFq8/U-pJGWzJjrI/AAAAAAAAAm0/CqzWMm2PdCA/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Obsmażamy polędwiczkę po obu stronach na złoty kolor. Następnie podlewamy wodą, przykrywamy pokrywką i smażymy po około 7-8 minut z każdej strony.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-TsWWy9rkgoI/U-pJbY3PMAI/AAAAAAAAAm8/_-LWLfFt8aY/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-TsWWy9rkgoI/U-pJbY3PMAI/AAAAAAAAAm8/_-LWLfFt8aY/s1600/blog7.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b><b>Smacznego!!!</b>
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-17089813793673277312014-08-09T10:09:00.001+02:002014-08-09T10:09:56.375+02:00Tosty z papryką i serem żółtym<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-NlT5GVS_yZE/U-XSQqUg_pI/AAAAAAAAAlE/wAftIYZcy-4/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-NlT5GVS_yZE/U-XSQqUg_pI/AAAAAAAAAlE/wAftIYZcy-4/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Dziś propozycja na szybkie i pyszne śniadanko/drugie śniadanko/lunch lub po prostu przekąskę w ciągu dnia. Bez dziwnych urozmaiceń i niezwykłych składników. </b><br />
<b>Każdy może je przygotować w mgnieniu oka, i myślę, że mało jest takich osób którym moja propozycja nie będzie odpowiadać. Zresztą kto z nas w dzieciństwie nie zajadał się takimi zapiekankami???</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na porcję dla 2 osób):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b>- 4 kromki chleba (najlepiej tostowego ale zwykły chleb też da radę)</b><br />
<b>- 4 plastry sera żółtego (ja użyłam odmian: maasdammer oraz starej goudy)</b><br />
<b>- pół żółtej papryki</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-M53rSMBP_eU/U-XUHoGdklI/AAAAAAAAAlQ/yzAzE8YPoo4/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-M53rSMBP_eU/U-XUHoGdklI/AAAAAAAAAlQ/yzAzE8YPoo4/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- pół czerownej papryki</b><br />
<b>- szczypiorek z cebulki dymki</b><br />
<b>- suszona bazylia, sproszkowany czosnek</b><br />
<b>- pomidorek, ogórek (jako dodatek)</b><br />
<b><br /></b>
<b>Sprawa jest niezwykle prosta. Nastawiamy piekarnik na 180 stopni.</b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-AX6zdE_WmBc/U-XUMw7dBKI/AAAAAAAAAlY/f7aV5hTMnYw/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-AX6zdE_WmBc/U-XUMw7dBKI/AAAAAAAAAlY/f7aV5hTMnYw/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
<b><br /></b>
<b>Na blasze (uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia) układamy kromki chleba.</b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-oiT5E32UFLk/U-XUR6O9-pI/AAAAAAAAAlg/9yBYfZ-t5ZI/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-oiT5E32UFLk/U-XUR6O9-pI/AAAAAAAAAlg/9yBYfZ-t5ZI/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Paprykę kroimy w krążki i układamy po 2-3 na każdej kanapce. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Na papryce kładziemy ser, posypujemy go bazylią, czosnkiem i wstawiamy do piekarnika na kilka minut - do momentu aż ser się rozpuści.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Gotowe zapiekanki posypujemy szczypiorkiem, dekoryjemy pomidorkiem oraz ogórkiem, i odrazu podajemy!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-haS6VHRAOjs/U-XWqVXSmVI/AAAAAAAAAls/B0Me-eYpig4/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-haS6VHRAOjs/U-XWqVXSmVI/AAAAAAAAAls/B0Me-eYpig4/s1600/blog6.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-378997398141640572014-08-04T19:41:00.002+02:002014-09-28T20:27:20.268+02:00Pierogi ruskie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-2JFGR7oyHhE/U9-44Bc3MzI/AAAAAAAAAjo/QcJ_N_a3CH4/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-2JFGR7oyHhE/U9-44Bc3MzI/AAAAAAAAAjo/QcJ_N_a3CH4/s1600/blog8.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Pamiętam, że kiedyś pierogami można mnie było wygonić z domu. Dziś jednak wściekam się za nimi, i gdyby nie to, że są dość pracochłonne w przygotowaniu, gościłyby na naszym stole przynajmniej raz w tygodniu. </b><br />
<b>Właściwie smakują mi w każdym wydaniu: czy to z kapustą i grzybami, z mięsem, z owocami czy też z ziemniakami i białym serem. </b><br />
<b>Ze względu na to, że te kapuściano-grzybowe najlepiej smakują na Wigilię (nie wiem czemu, ale wtedy maja zupełnie inny smak niż na codzień), dziś zaprezentuję moją wersję pierogów ruskich.</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><u><i><br /></i></u></span></b>
<b><span style="color: red;"><u><i>Potrzebujemy (na około 36 sporych pierogów):</i></u></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><u><i><br /></i></u></span></b>
<b><i><u>Ciasto pierogowe:</u></i></b><br />
<b>- 1 szklanka ciepłej wody</b><br />
<b>- 1 jajko</b><br />
<b>- 2 łyżki oliwy z oliwek</b><br />
<b>- około 560 g mąki pszennej</b><br />
<b><br /></b>
<b><i><u>Farsz:</u></i></b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-dI5tcATdg9U/U9-8re5ziPI/AAAAAAAAAj0/7soyI15sQoM/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-dI5tcATdg9U/U9-8re5ziPI/AAAAAAAAAj0/7soyI15sQoM/s1600/blog1.jpg" height="200" width="133" /></a><b>- 650 g ziemniaków</b><br />
<b>- 500 g twarogu półtłustego</b><br />
<b>- 2 spore cebule</b><br />
<b>- oliwa z oliwek</b><br />
<b>- sól</b><br />
<b>- pieprz</b><br />
<b><br /></b>
<b>Zaczynamy od przygotowania farszu. </b><br />
<b>Ziemniaki obieramy, kroimy na mniejsze części i gotujemy w osolonej wodzie. </b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-5n4GyyqQ95g/U9-8x81MpOI/AAAAAAAAAj8/DU6ApsymZks/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-5n4GyyqQ95g/U9-8x81MpOI/AAAAAAAAAj8/DU6ApsymZks/s1600/blog3.jpg" height="200" width="133" /></a><br />
<b><br /></b>
<b>Ugotowane ziemniaki odlewamy, odparowujemy i odstawiamy do przestygnięcia.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Na sporej patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy, do momentu aż się zeszkli. Odstawiamy do przestygnięcia.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wd4_70YEUNM/U9-9hjxqj5I/AAAAAAAAAkE/LSjQihoCox0/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-wd4_70YEUNM/U9-9hjxqj5I/AAAAAAAAAkE/LSjQihoCox0/s1600/blog5.jpg" height="123" width="200" /></a><b>Zimne ziemnaki przeciskamy przez praskę/maszynke do mielenia mięsa. Twaróg również warto zmielić, wtedy jego konsystencja będzie wspaniale aksamitna. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-2wcENYGwGOU/U9-9nLGappI/AAAAAAAAAkM/6H_LwGfewg0/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-2wcENYGwGOU/U9-9nLGappI/AAAAAAAAAkM/6H_LwGfewg0/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Do przemielonych ziemniaków i twarogu dodajemy cebulę, doprawiamy do smaku solą i pieprzem i całość mieszamy. Jeśli uznamy, że farsz jest zbyt suchy, możemy dodać odrobinę oliwy z oliwek.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Gdy farsz jest już gotowy możemy zabrać się za przygotowywanie ciasta na pierogi.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-ps2tngmPHyg/U9-9wYHWg6I/AAAAAAAAAkU/w00yzCUtBDQ/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-ps2tngmPHyg/U9-9wYHWg6I/AAAAAAAAAkU/w00yzCUtBDQ/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Wszystkie składniki mieszamy ręką lub robotem kuchennym, do chwili gdy uzyskamy elastyczne, lśniące ciasto.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Ciasto dzielimy na 4 części, i każdą z nich rozwałkowujemy na cienki placek. </b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xbNpsyy14UY/U9_C3LG7x-I/AAAAAAAAAkk/zANYSbI0phA/s1600/blog12.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-xbNpsyy14UY/U9_C3LG7x-I/AAAAAAAAAkk/zANYSbI0phA/s1600/blog12.jpg" height="133" width="200" /></a><b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b>Ciasto, którego aktualnie nie używamy warto przykryć ściereczką, gdyż ma niestety tendencję do wysychania.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>W międzyczasie w głębokim garnku nastawiamy wodę do gotowania pierogów. </b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-FTJuuwuEw2U/U9_DoI5AWwI/AAAAAAAAAks/mY6sNCosJyA/s1600/blog10.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-FTJuuwuEw2U/U9_DoI5AWwI/AAAAAAAAAks/mY6sNCosJyA/s1600/blog10.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Z rozwałkowanego ciasta wycinamy szklanką lub specjalną foremką okręgi, na które nakładamy po łyżeczce farszu. Następnie składamy na pół i łączymy brzegi, dokładnie je dociskając. Przy pomocy foremki do pierogów możemy nadać brzegom ciekawy kształt.</b><br />
<br />
<b>Pierogi gotujemy partiami w osolonej wodzie.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Podajemy okraszone skwarkami.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-bIZUrePFXmQ/U9_DzW8HKjI/AAAAAAAAAk0/P74L0bv_Gn4/s1600/blog11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bIZUrePFXmQ/U9_DzW8HKjI/AAAAAAAAAk0/P74L0bv_Gn4/s1600/blog11.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><i><br /></i></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-32191422839088067442014-07-20T17:49:00.002+02:002014-07-20T17:49:35.174+02:00Appelflap<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-a8ZVnhKjL_I/U8vkUcEiXEI/AAAAAAAAAjY/kzQODisMzQs/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-a8ZVnhKjL_I/U8vkUcEiXEI/AAAAAAAAAjY/kzQODisMzQs/s1600/blog7.jpg" height="111" width="200" /></a></div>
<b>W zeszłym tygodniu wybraliśmy się z mężem na mały rekonesans po sklepach meblowych. A jak wiadomo nawet samo chodzenie i oglądanie już męczy. Postanowiliśmy więc, że odpoczeniemy chwilkę w przysklepowej restauracji. Mieliśmy w planie jedynie wypicie jakiejś kawki czy soku, ale zapachy dobiegające z małej knajpki rozbudziły skutecznie nasze kubki smakowe i zachciało nam się czegoś słodkiego do napoju. Oboje mieliśmy ochotę na szarlotkę z kulką lodów śmietankowych i bitą śmietaną (wręcz narodowy deser Holendrów), lecz jak na złość akurat zabrakło tego przysmaku. Zauważyłam jednak, że z pieca "wyjechały" appelflap'y, kolejny przysmak mieszkańców kraju wiatraków. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Appelflap to trójkątne ciasteczko z ciasta francuskiego, wypełnione mieszaniną jabłek, rodzynek, cukru i cynamonu.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Gdy tak jedliśmy te nasze ciasteczka, Maciek spytał czy umiałabym coś takiego sama zrobić w domu. Pffff... pomysłałam sobie, cóż to wogóle za pytanie???</b><br />
<b><br /></b>
<b>Wracając do domu zahaczyliśmy o supermarket w którym zaopatrzyłam się w niezbędne produkty, a po powrocie zabrałam się za robienie appelflap'ów.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-I31PyUw6HwQ/U8veDnlEF1I/AAAAAAAAAig/7a16q-5pEoM/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-I31PyUw6HwQ/U8veDnlEF1I/AAAAAAAAAig/7a16q-5pEoM/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b>
<br />
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na 4 porcje):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b>- 4 kwadraty z ciasta francuskiego (+/-13x13cm)</b><br />
<b>- 1 jabłko</b><br />
<b>- garść rodzynek</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jAJPPI7UfJQ/U8veILQoODI/AAAAAAAAAio/ngn1lVjP7kk/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-jAJPPI7UfJQ/U8veILQoODI/AAAAAAAAAio/ngn1lVjP7kk/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- łyżka cukru + odrobina do posypania appelflap'ów</b><br />
<b>- łyżeczka cynamonu</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Nastawiamy piekarnik na 200 stopni.</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-e33gP7Wu4-Q/U8veOjvfnnI/AAAAAAAAAiw/1hbdN6YGO4k/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-e33gP7Wu4-Q/U8veOjvfnnI/AAAAAAAAAiw/1hbdN6YGO4k/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Obieramy jabłko. Wycinamy środek. Kroimy na małe kawałki. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Dodajemy rodzynki, cukier oraz cynamon i dokładnie mieszamy.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-DpIkK6-rTXA/U8veZTBXDII/AAAAAAAAAi4/ciZLZTpWOac/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-DpIkK6-rTXA/U8veZTBXDII/AAAAAAAAAi4/ciZLZTpWOac/s1600/blog5.jpg" height="123" width="200" /></a><b>Tak powstałe nadzienie nakładamy na kwadratowe kawałki ciasta francuskiego, po czym zlepiamy ze sobą końce ciasta tworząc trójkąty.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Wierzch ciasta lekko zwilżamy wodą (można też posmarować rozkłóconym jajkiem) i posypujemy cukrem.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-k8l1pvEwmQw/U8vj_eXSntI/AAAAAAAAAjI/XCEN5W3UFP0/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-k8l1pvEwmQw/U8vj_eXSntI/AAAAAAAAAjI/XCEN5W3UFP0/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 20 minut aż się appelflap'y pięknie zrumienią.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Podajemy z gałką lodów śmietankowych.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-460SHsQFj6A/U8vkKbHqnpI/AAAAAAAAAjQ/QF50h3iGCu0/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-460SHsQFj6A/U8vkKbHqnpI/AAAAAAAAAjQ/QF50h3iGCu0/s1600/blog8.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b>P.S. Gdy spytałam Maćka o werdykt, powiedział: "No dokładnie takie jak w tej restauracji :)"</b><br />
<b>P.S 2. Najlepiej smakują na ciepło.</b><br />
<b>P.S 3 Najlepsze są w dniu w którym je robimy, następnego dnia niestety tracą już swoją chrupkość. </b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-88568807815881797782014-07-14T19:05:00.003+02:002014-08-18T21:51:49.503+02:00Kurczak Teriyaki<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/--W6G5UECXsg/U8QBK-1jDPI/AAAAAAAAAhM/fJlQ_baTvx4/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/--W6G5UECXsg/U8QBK-1jDPI/AAAAAAAAAhM/fJlQ_baTvx4/s1600/blog8.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Gdy jeszcze mieszkałam w Polsce, kuchnia daleko wschodnia kojarzyła mi się głównie z "chińczykiem", którego zamawiałam w budce pod moim blokiem. Moim ulubionym daniem i chyba właściwie jedynym króre wtedy zamawiałam był kurczak słodko-kwaśny :)</b><br />
<b>W Holandii poznałam nowe, </b><b>zupełnie</b><b> inne smaki kuchni chińskiej czy japońskiej. Odkryłam, że dania rodem z Państwa Środka czy kraju Kwitnącej Wiśni, są nie tylko niezwykle urozmaicone, ale często też banalne i błyskawiczne w przygotowaniu.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Dziś przykład jednego z naszych ulubionych dań. </b><br />
<b>Oto mój przepis na kurczaka w japońskim sosie teriyaki.</b><br />
<b><br /></b>
<b><i><u><span style="color: red;"><br /></span></u></i></b>
<b><i><u><span style="color: red;">Potrzebujemy (na porcję dla 3-4 osób):</span></u></i></b><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-MO_XIPu4vmQ/U8QCoMR7NkI/AAAAAAAAAhY/oKgtNEhImw0/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-MO_XIPu4vmQ/U8QCoMR7NkI/AAAAAAAAAhY/oKgtNEhImw0/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b><i><u><span style="color: red;"><br /></span></u></i></b><br />
<b>- 2 łyżki oliwy z oliwek</b><br />
<b>- 2-3 piersi z kurczaka</b><br />
<b>- 150 g boczniaków</b><br />
<b>- 1-2 papryki (najlepiej żółta lub zielona)</b><br />
<b>- cebulka dymka</b><br />
<b>- 75 ml <u>rzadkiego</u> sosu/marynaty teriyaki (nie może być słodki!)</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-bKySJvwvdl4/U8QCu0GDScI/AAAAAAAAAhk/2M4OV0xZR5Y/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-bKySJvwvdl4/U8QCu0GDScI/AAAAAAAAAhk/2M4OV0xZR5Y/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- makaron typu noodle</b><br />
<b><br /></b>
<b>Piersi z kurczaka kroimy na cienkie paski. Przekładamy do miski i zalewamy 5 łyżkami sosu teriyaki. Pozostawiamy mięso na około 15 minut by się zamarynowało.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-NACvC51R0JQ/U8QC5UnmMDI/AAAAAAAAAhw/jVD3T2VnwGg/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-NACvC51R0JQ/U8QC5UnmMDI/AAAAAAAAAhw/jVD3T2VnwGg/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b>W międzyczasie czyścimy boczniaki za pomocą papieru kuchennego lub suchej gąbki (nie wolno ich moczyć! - stracą </b>w<b>tedy swój smak). Kroimy je w cienkie paski.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Rozgrzewamy oliwę w woku. Na dość dużym ogniu smażymy zamarynowanego kurczaka. </b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-RBFyW3v_SdE/U8QC_uhVU7I/AAAAAAAAAh4/s9gOKnN2VAg/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-RBFyW3v_SdE/U8QC_uhVU7I/AAAAAAAAAh4/s9gOKnN2VAg/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Gdy mięso się zrumieni, dorzucamy do woka boczniaki, podlewamy kilkoma łyżkami sosu teriyaki i smażymy do momentu gdy grzyby staną się miękkie.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Kroimy paprykę na cienkie paski. Cebulkę dymkę wraz ze szczypiorkiem kroimy na ukos. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Cebulkę i paprykę wrzucamy do woka i smażymy krótko. </b><br />
<b><br /></b>
<b>W miedzyczasie gotujemy makaron. </b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-eXIEP3E2Bno/U8QDLgqPEMI/AAAAAAAAAiA/s6risu1R2cQ/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-eXIEP3E2Bno/U8QDLgqPEMI/AAAAAAAAAiA/s6risu1R2cQ/s1600/blog5.jpg" height="156" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b><br /></b>
<b>Do głębokiej miseczki nakładamy porcję makaronu, na wierzch podajemy kurczaka z boczniakami i warzywami.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Całość dekorujemy szczypiorkiem i skrapiamy jeszcze odrobiną sosu teriyaki. </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="http://2.bp.blogspot.com/-6bNldHLysEQ/U8QDyI9SrEI/AAAAAAAAAiI/FMDZon1EJBQ/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-6bNldHLysEQ/U8QDyI9SrEI/AAAAAAAAAiI/FMDZon1EJBQ/s1600/blog7.jpg" height="428" width="640" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Smacznego!!!</b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-35799548171822420622014-07-11T08:10:00.004+02:002014-08-03T16:55:43.958+02:00Italian cheesecake<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-VelL7M7S28I/U770vS052KI/AAAAAAAAAg8/op0cnHws6Pk/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-VelL7M7S28I/U770vS052KI/AAAAAAAAAg8/op0cnHws6Pk/s1600/blog7.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Gdy byłam małą dziewczynką, mama w każdy weekend piekła ciasto. Wydaje mi się zresztą, że działo się tak w większości typowych polskich domów. Ciasto było czymś ekstra, czymś na co czekało sie cały tydzień. Wypiekiem, który najbardziej zapadł mi w pamięć jest sernik. </b><br />
<b>Sernik mojej mamy jest bardzo smaczny, i za każdym razem zajadam się nim ze smakiem. Jest też dość "ciężki" - podobnie jak więkość tego typu ciast rodem z naszej ojczyzny, i po jednej porcji czujemy, jakbyśmy zjedli conajmniej pół blachy tego ciasta. </b><br />
<b>Dlatego też w moim domu piekę najczęściej wersję serniczka, w którym ciężki twaróg zastępuję lekką, kremową ricottą.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<span style="color: red;"><b><i><u>Potrzebujemy:</u></i></b></span><br />
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<b><i><u>Na spód:</u></i></b><br />
<b>- 125 g mąki pszennej</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-PZOHwxKggQE/U77xbVcphJI/AAAAAAAAAf8/OF03I0iewog/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-PZOHwxKggQE/U77xbVcphJI/AAAAAAAAAf8/OF03I0iewog/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- pół łyżeczki soli</b><br />
<b>- 50 g ricotty</b><br />
<b>- 50 g miękkiego masła</b><br />
<b>- 100 g cukru pudru</b><br />
<b><br /></b>
<b>- masło - do wysmarowania tortownicy</b><br />
<b>- mąkę - do oprószenia tortownicy</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-edLaRtfkC_I/U77xhiLvXzI/AAAAAAAAAgI/Qw9GL1rUtlg/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-edLaRtfkC_I/U77xhiLvXzI/AAAAAAAAAgI/Qw9GL1rUtlg/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b>
<b><i><u>Na masę serową:</u></i></b><br />
<b>- 450 g ricotty</b><br />
<b>- 100 g cukru pudru</b><br />
<b>- 25 g mąki pszennej</b><br />
<b>- 2 jajka</b><br />
<b>- szczyptę soli</b><br />
<b>- 60 ml soku z cytryny</b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dUUjKfml0bk/U77xungc5iI/AAAAAAAAAgM/jE3fKWpeM58/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-dUUjKfml0bk/U77xungc5iI/AAAAAAAAAgM/jE3fKWpeM58/s1600/blog3.jpg" height="148" width="200" /></a><b>- pół łyżeczki ekstraktu waniliowego lub pasty waniliowej</b><br />
<b><br /></b>
<b>- 100 g truskawek</b><br />
<b>- cukier puder</b><br />
<b><br /></b>
<b>- tortownicę o średnicy +/-16cm</b><br />
<b><br /></b><b><br /></b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Wi84ofZucP8/U77yxab0ACI/AAAAAAAAAgY/OehMmHPXeDk/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Wi84ofZucP8/U77yxab0ACI/AAAAAAAAAgY/OehMmHPXeDk/s1600/blog4.jpg" height="200" width="132" /></a><b>Nagrzewamy piekarnik do 225 stopni. </b><br />
<b>Mieszamy wszystkie składniki na spód, do momentu uzyskania jednolitej masy.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smarujemy masłem tortownicę, lekko oprószamy mąką i wyklejamy jej dno masą na spód.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<b>Przy pomocy miksera mieszamy wszystkie składniki na masę serową. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-jQg2UwVPxfA/U77zLeazdZI/AAAAAAAAAgg/DjAXAMqoZpE/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-jQg2UwVPxfA/U77zLeazdZI/AAAAAAAAAgg/DjAXAMqoZpE/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
<b><br /></b>
<b>Powstałą masę wylewamy na spód sernika.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 25 - 30 minut (wierzch ma się lekko zbrązowić).</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-r495xusJavA/U77zbDcqvFI/AAAAAAAAAgo/aTu1jlXcZG4/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-r495xusJavA/U77zbDcqvFI/AAAAAAAAAgo/aTu1jlXcZG4/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Po wyjęciu z piekarnika środek sernika będzie sprawiał wrażenie nie do końca ściętego, ale taki ma właśnie być. Odstawiamy ciasto do całkowitego ostygnięcia. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Kroimy truskawki na plasterki, układamy na wierzchu sernika, posypujemy cukrem pudrem i podajemy.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-jde-i-En8Ps/U770mnxeFaI/AAAAAAAAAg0/CllLlB48qss/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-jde-i-En8Ps/U770mnxeFaI/AAAAAAAAAg0/CllLlB48qss/s1600/blog8.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="font-size: xx-small;">Źródło: "New York, Recepten uit de Big Apple" Marc Grossman</span></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-83735809223551812862014-07-06T16:16:00.001+02:002014-08-03T16:56:11.758+02:00Lasagne<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-V3qIgN_GqCM/U7lJuLc-MpI/AAAAAAAAAeg/j42a8W8uiUQ/s1600/blog11.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-V3qIgN_GqCM/U7lJuLc-MpI/AAAAAAAAAeg/j42a8W8uiUQ/s1600/blog11.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Nie wiem czy wcześniej wspominałam, że jestem miłośniczką makaronów. Dania z nim mogłabym jeść każdego dnia. Jestem również fanką kuchni włoskiej, a jedną z moich ulubionych potraw rodem z Półwyspu Apenińskiego jest lasagne. </b><br />
<b>Jeszcze nie tak dawno, przygotowywałam to danie w oparciu o gotowe paczki z sosem i płatami suszonego makaronu. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie spróbowała własnych sił, by przygotować lasagne całkowicie samemu, zaczynając od domowego makaronu, na sosie beszamelowym skończywszy. </b><br />
<b>Jaki był efekt moich prób? Chyba będziecie musieli sami się przekonać robiąc lasagne wg mojego przepisu. Ja powiem jedynie nieskromnie, iż osoby którym miałam okazję ją zaserwować wylizywały talerzyki :) </b><br />
<b><br /></b>
<b><span style="color: red;"><i><u>Potrzebujemy (na porcję dla 4-5 osób):</u></i></span></b><br />
<b><span style="color: red;"><i><u><br /></u></i></span></b>
<b><i><u>Sos boloński:</u></i></b><br />
<b>- oliwa z oliwek</b><br />
<b>- 700 g mięsa mielonego (najlepiej mieszanki wołowo-wieprzowej)</b><br />
<b>- 400 g mieszanki warzyw (ja użyłam cukinię, pora, cebulę, marchewkę, paprykę)</b><br />
<b>- 1 puszkę obranych, krojonych pomidorów</b><br />
<b>- 1 łyżkę koncentratu pomidorowego</b><br />
<b>- sól</b><br />
<b>- pieprz</b><br />
<b><br /></b>
<b><u style="font-style: italic;">Płaty makaronu do lasage</u></b><br />
<b>- około 12 płatów makaronu</b><br />
<b>możecie kupić gotowe lub przygotować wg mojego przepisu na makaron (patrz: <a href="http://wmojejholenderskiejkuchni.blogspot.nl/2014/05/makaron-domowy.html">tutaj</a>)</b><br />
<b><br /></b>
<b><i><u>Sos beszamelowy:</u></i></b><br />
<b>- 40 g masła</b><br />
<b>- 60 g mąki pszennej</b><br />
<b>- pół litra mleka</b><br />
<b>- sól</b><br />
<b>- pieprz</b><br />
<b>- gałka muszkatołowa</b><br />
<b><br /></b>
<b>- ser zółty do posypania</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-uWrlasHeogI/U7lP-w7jZeI/AAAAAAAAAew/DYotcpXHKWg/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-uWrlasHeogI/U7lP-w7jZeI/AAAAAAAAAew/DYotcpXHKWg/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><b>- naczynie żaroodporne do zapiekania (25x35cm)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Rozgrzewamy dużą, wysoką patelnię (może być wok). Wlewamy 2 łyżki oliwy z oliwek, na której smażymy mięso mielone.</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-RWVqeIMJOiM/U7lQbRHoBPI/AAAAAAAAAe4/XLYVIfO7L-s/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-RWVqeIMJOiM/U7lQbRHoBPI/AAAAAAAAAe4/XLYVIfO7L-s/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Gdy mięso się zrumieni, wsypujemy na patelnię mieszankę pokrojonych warzyw, dodajemy pomidory wraz z zalewą, koncentrat pomidorowy, doprawiamy solą oraz pieprzem i dusimy przez kilka minut na niedużym ogniu.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-TkeECj9euJY/U7lS-Hrkr9I/AAAAAAAAAfE/6yysCOV6J94/s1600/blog4.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-TkeECj9euJY/U7lS-Hrkr9I/AAAAAAAAAfE/6yysCOV6J94/s1600/blog4.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>W między czasie przygotowujemy sos beszamelowy.</b><br />
<b>Do małego rondelka o grubym dnie wkładamy masło pokrojone w kosteczkę, wsypujemy mąkę, wlewamy mleko, i doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-H9_qkphIMVo/U7lTHI-obwI/AAAAAAAAAfM/KAyd_EWrwcE/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-H9_qkphIMVo/U7lTHI-obwI/AAAAAAAAAfM/KAyd_EWrwcE/s1600/blog5.jpg" height="173" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Sos beszamelowy musimy niestety cały czas mieszać, inaczej powstaną grudki, a sos może się przypalić. </b><br />
<b>Gotujemy kilka minut do momentu powstania gęstego sosu.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Naczynie żaroodporne smarujemy masłem.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-UFgfTHDYrW8/U7lUDDPgJtI/AAAAAAAAAfY/vChIgLGdVW4/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-UFgfTHDYrW8/U7lUDDPgJtI/AAAAAAAAAfY/vChIgLGdVW4/s1600/blog6.jpg" height="159" width="200" /></a><b>Na dno wlewamy warstwę sosu bolońskiego. </b><br />
<b><br /></b>
<b>Druga warstwa to płaty makaronu. Układamy je na sosie bolońskim starając się by zakryły go całkowicie.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Trzecią warstwą jest sos beszamelowy.</b><br />
<b>Wylewamy go na płaty makaronu.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Składników powinno wystarczyć nam na jeszcze dwie warstwy</b><br />
<b>sosu bolońskiego i dwie sosu beszamelowego.</b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-3R5bnNSMXYc/U7lVBuPHoPI/AAAAAAAAAfo/66PN42xwkJc/s1600/blog9.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-3R5bnNSMXYc/U7lVBuPHoPI/AAAAAAAAAfo/66PN42xwkJc/s1600/blog9.jpg" height="133" width="200" /></a><b>Wierzch lasagne posypujemy obficie tartym serem żółtym, całość wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 25-30 minut.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Po upieczeniu pozostawiamy lasagne na około 10 minut by "odpoczęła".</b><br />
<b>Następnie kroimy na porcje i podajemy.</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-vnfVhL1FMpM/U7lVmNfh8yI/AAAAAAAAAfs/s0c4kOU--LA/s1600/blog10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-vnfVhL1FMpM/U7lVmNfh8yI/AAAAAAAAAfs/s0c4kOU--LA/s1600/blog10.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-19615309649136907982014-06-28T13:10:00.000+02:002014-10-03T21:08:35.586+02:00Łosoś w cieście francuskim z czerwonym pesto<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-AjoRi1cYjdo/U66cEpr8toI/AAAAAAAAAdQ/d8J5Tr7Gz7k/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-AjoRi1cYjdo/U66cEpr8toI/AAAAAAAAAdQ/d8J5Tr7Gz7k/s1600/blog5.jpg" height="133" width="200" /></a></div>
<b>Dziś przepis na przepyszne danie - łosoś w cieście francuskim z czerownym pesto.</b><br />
<b>Pesto z suszonych pomidorów nadaje wspaniały aromat delikatnemu łososiowi, powodując iż dodatkowe doprawianie tej ryby staje się wręcz zbędne.</b><br />
<b>Potrawa ta nie wymaga dużej ilości składników a także umiejętności kulinarnych. Myślę, że jest to wspaniałe danie nawet dla początkujących kuchcików. Po prostu nie ma prawa nie wyjść.</b><br />
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u></u></i></b></span><br />
<span style="color: red;"><b><i><u><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u>Potrzebujemy (porcja dla 2-3 osób):</u></i></b></span><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-jWfWKGtzKwo/U66dfyUlm2I/AAAAAAAAAdc/fFs7Mvu8Quo/s1600/blog1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-jWfWKGtzKwo/U66dfyUlm2I/AAAAAAAAAdc/fFs7Mvu8Quo/s1600/blog1.jpg" height="133" width="200" /></a><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span><br />
<b>- płat ciasta francuskiego (20x30cm)</b><br />
<b>- 2 filety z łososia (po około 150 g)</b><br />
<b>- słoiczek czerwonego pesto (około 80 g)</b><br />
<b><br /></b>
<b>* ewentualnie jajko do posmaraowania ciasta</b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Uoh2_zRZjkc/U66d_47bV4I/AAAAAAAAAdk/MxY7T0Y2MDA/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Uoh2_zRZjkc/U66d_47bV4I/AAAAAAAAAdk/MxY7T0Y2MDA/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><br />
<br />
<b>Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni. </b><br />
<b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b>Układamy ciasto na papierze do pieczenia. Wzdłuż jego krótszej częsci (mniej wiecej po środku) układamy warstwę czerwonego pesto, starając się by była podobnej szerokości co nasz filet z łososia. </b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-0NkrbT-Ws3Y/U66e1ScY2dI/AAAAAAAAAdw/QYKCnsoqlns/s1600/blog3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-0NkrbT-Ws3Y/U66e1ScY2dI/AAAAAAAAAdw/QYKCnsoqlns/s1600/blog3.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b><br /></b>
<b>Na pesto kładziemy łososia (tak by cieńsze końce zachodziły jeden na drugi) i następnie smarujemy wierzch pozostałym pesto.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Zawijamy łososia w ciasto francuskie, formując paczuszkę (uważamy by ciasto było z każdej strony dobrze zamknięte).</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-CfHxS6auLDo/U66hP8lgVfI/AAAAAAAAAeE/CEoyukmO1aE/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-CfHxS6auLDo/U66hP8lgVfI/AAAAAAAAAeE/CEoyukmO1aE/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b><br />
<b>Smarujemy wierzch ciasta rozkłóconym jajkiem i wstawiamy do piekarnika na około 30 minut.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Po upieczeniu kroimy na 5-6 kawałków. Podajemy z pieczonymi ziemniaczkami.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-lJOlewsdZWc/U66hUa-MEXI/AAAAAAAAAeM/70eJKCemgkU/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-lJOlewsdZWc/U66hUa-MEXI/AAAAAAAAAeM/70eJKCemgkU/s1600/blog7.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Smacznego!!!</b><br />
<b><br /></b>
<br />
<span style="font-size: xx-small;"><b>Inspiracja: Kwestia Smaku</b></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4399578734217718866.post-10833898273474749482014-06-09T09:53:00.003+02:002014-08-03T16:57:10.869+02:00Puchate naleśniczki z borówkami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-0gKjQ2zMgC8/U5RgT4qnhhI/AAAAAAAAAbM/8Fplv0jnFG4/s1600/blog9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-0gKjQ2zMgC8/U5RgT4qnhhI/AAAAAAAAAbM/8Fplv0jnFG4/s1600/blog9.jpg" height="200" width="133" /></a></div>
<b>Naleśniki to zawsze dobry pomysł. Na śniadanie, obiad czy kolację. Zawsze smakują one wyśmienicie. </b><br />
<b>Naleśniki to kolejne danie, które można przygotowywać na różnorakie sposoby. </b><br />
<b>W Polsce najbardziej znane są oczywiscie te z masą serową, czy z dżemem. </b><br />
<b>W Holandii odkryłam słony wariant naleśników, np. z serem i szynką. Z pewnością pojawi się kiedyś na moim blogu taki właśnie przepis.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Dziś jednak chciałabym przedstawić moją wersję na puchate naleśniczki na wzór amerykańskich pancakes. </b><br />
<b>Są niezwykle puszyste, słodkie i w tempie błyskawicznym znikają z talerza.</b><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span><br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-mKvNRuSKlo0/U5Rgrwe8sbI/AAAAAAAAAbc/ZZnyq4VpspM/s1600/blog2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-mKvNRuSKlo0/U5Rgrwe8sbI/AAAAAAAAAbc/ZZnyq4VpspM/s1600/blog2.jpg" height="133" width="200" /></a><span style="color: red;"><b><i><u><br /></u></i></b></span>
<span style="color: red;"><b><i><u>Potrzebujemy (na kilkanaście naleśników):</u></i></b></span><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FDq3juQy-xU/U5Rh2eEMvWI/AAAAAAAAAbo/e2-9XIqQIbk/s1600/blog5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-FDq3juQy-xU/U5Rh2eEMvWI/AAAAAAAAAbo/e2-9XIqQIbk/s1600/blog5.jpg" height="200" width="133" /></a><br />
<b><br /></b>
<b>- 3 jajka</b><br />
<b>- 125 g mąki pszennej</b><br />
<b>- 2 łyżeczki proszku do pieczenia</b><br />
<b>- 150 ml mleka</b><br />
<b>- 2 łyżeczki cukru trzcinowego</b><br />
- <b>borówki</b><br />
<br />
<b>- masło do smażenia</b><br />
<b>- syrop klonowy do polania</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b><br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-dFSV4fxpFfo/U5RuErqpmcI/AAAAAAAAAb4/z2umc1CfrUg/s1600/blog6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-dFSV4fxpFfo/U5RuErqpmcI/AAAAAAAAAb4/z2umc1CfrUg/s1600/blog6.jpg" height="133" width="200" /></a><b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b><b><br /></b></b>
<b><b><br /></b></b>
<b>Na początku rozbijamy jajka. Odzielamy żółtka od białek. Białka przekładamy do odtłuszczonej miski.</b><br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-GgjO6bmRPqY/U5RuLv7hpmI/AAAAAAAAAcA/1Av6qoPhyPQ/s1600/blog7.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-GgjO6bmRPqY/U5RuLv7hpmI/AAAAAAAAAcA/1Av6qoPhyPQ/s1600/blog7.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Do żółtek dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Dolewamy mleko, wsypujemy cukier, i za pomocą łopatki mieszamy do uzyskania jednolitej masy. </b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>W międzyczasie ubijamy na sztywno białka, a następnie delikatnie mieszamy z masą żółtkową.</b><br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-z_dxI5_lLyc/U5TWorwvL2I/AAAAAAAAAcU/HHoIX7fhJbk/s1600/blog8.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-z_dxI5_lLyc/U5TWorwvL2I/AAAAAAAAAcU/HHoIX7fhJbk/s1600/blog8.jpg" height="133" width="200" /></a><b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>Na patelni rozgrzewamy odrobinę masła.</b><br />
<br />
<b></b><br />
<b><b><br /></b></b>
<b>Przy pomocy małej chochli nakładamy kilkucentymetrowe okręgi z ciasta naleśnikowego na patelnię. Na każdy, jeszcze surowy okrąg kładziemy po kilka borówek.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Smażymy około 5 minut na średnim ogniu do momentu aż naleśniczek lekko się zezłoci.</b><br />
<b>Przekładamy na druga stronę i równieź smażymy na złoty kolor.</b><br />
<b><br /></b>
<b>Gotowe naleśniczki polewamy syropem klonowym.</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-Xb3Asuju6zU/U5TWtxcxw4I/AAAAAAAAAcc/d2J2w1UKTZs/s1600/blog10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://2.bp.blogspot.com/-Xb3Asuju6zU/U5TWtxcxw4I/AAAAAAAAAcc/d2J2w1UKTZs/s1600/blog10.jpg" height="428" width="640" /></a></div>
<b><br /></b>
<b><br /></b><b>Smacznego !!!</b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06346917712969799248noreply@blogger.com0