Powoli zbliża się najcudowniejszy okres w roku, Święta Bożego Narodzenia. Czas kiedy spotykamy się z rodziną i najbliższymi, dzielimy się opłatkiem, śpiewamy kolendy no i nie zapominajmy, zasiadamy wspólnie do suto zastawionego stołu.
Większość z pyszności, które w tym czasie królują na wigilijnym stole przygotowujemy raptem z kilkudniowym wyprzedzeniem, jednak tradycyjny piernik staropolski wymaga wcześniejszego przyrządzenia. Ciasto to musi mianowicie sfermentować. W tym celu szykujemy je na jakis miesiąc przed planowanym pieczeniem. W tym czasie leżakuje sobie w chłodnym miejscu, np. lodówce.
Ja w tym roku postanowiłam upiec zarówno piernik przekładany powidłami jak i malutkie nadziewane pierniczki oblane czekoladą. No ale to dopiero za parę tygodni.
Zanim jednak to nastąpi, muszę przygotować ciasto piernikowe.
Potrzebujemy:
- 500 ml miodu
- kostkę masła (niesolonego)
- 1 szklanka cukru
- 3 jajka
- 1 kg mąki pszennej
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 0,5 szklanki mleka
- 1 łyżeczka soli
- opakowanie przyprawy do piernika
W garnku o grubym dnie umieszczamy cukier, masło i miód.
Całość podgrzewamy na niewielkim ogniu do momentu aż wszystkie składniki się połączą.
Doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i studzimy.
Gdy zawartość garnka się wystudzi, dodajemy kolejno jajka, mąkę, sodę oczyszczoną, mleko, sól i przyprawę do piernika.
Dokładanie mieszamy, aż uzyskamy jednolitą masę.
Przekładamy do czystego naczynia, przykrywamy ściereczką,
końce związujemy gumkami, i odstawiamy na 4-5 tygodni w chłodne miejsce (np. do lodówki).
W tym czasie ciasto na piernik stężeje i będzie się nadawało do rozwałkowania.
Piernik/pierniczki pieczemy na kilka dni przed świętami.
C.D.N.
Źródło: Moje wypieki