Nie wiem co takiego jest w fastfood'ach, że (prawie) wszyscy je kochamy. I choć wiemy, że hamburgery czy frytki serowowane w tzw. restauracjach szybkiej obsługi do najzdrowszych nie należą, to i tak od czasu do czasu łapie nas pokusa by do takiego fast food'a zajrzeć. Wtedy zajadamy się kanapkami z ogromną przyjemnością. Za chwilę jednak (w większości przypadków) mamy wyrzuty sumienia, że wogóle po nie sięgnęliśmy. Ale chyba najgorsze jest to, że po godzinie znów czujemy się głodni.
Ja dlatego, choć kocham te fast food'owe śmieci, wolę przygotować je sama w zaciszu własnej kuchni. Przede wszystkim dlatego, że wiem, co do takiej kanapki wkładam, ale też dlatego, że po jej zjedzeniu nie czuję, że muszę znów napadać na lodówkę.
Potrzebujemy (na 2 porcje):
- 130 g mięsa mielonego (tradycyjnie powinniśmy użyć wołowiny, ja jednak użyłam w połowie wieprzowego a w połowie wołowego mięsa, by kotlety nie wyszły zbyt suche)
- połowę czerwonej cebuli
- ogórek konserwowy
- 2 bułeczki hamburgerowe z sezamem
- 6 plasterków cienko pokrojonego wędzonego bekonu
- 4 plasterki sera (przeznaczonego do zapiekania)
- 2 - 3 listki sałaty lodowej
- oliwa z oliwek
- ocet winny
- musztarda
- ketchup
- majonez
- sos worcester
- sól morska
- pieprz
Mięso mielone dzielimy na równe cześci. Z każdej z nich wilgotnymi dłońmi formujemy kule, które następnie spłaszczamy. Odkładamy na chwilę do lodówki.
Cebulę kroimy w piórka, wkładamy do miseczki, dodajemy odrobinę soli morskiej oraz łyżeczkę octu winnego. Całość mieszamy (najlepiej dłonią, by ocet i sól dobrze się ze sobą wymieszały) i odstawiamy by cebula mogła przejść mieszanką octowo solną.
Następnie przygotowujemy sos hamburgerowy, łącząc ze sobą 2 łyżki majonezu, 1 łyżkę ketchupu oraz 1 łyżeczkę sosu worcester.
Sałatę lodowę drzemy na paseczki i mieszamy z sosem hamburgerowym. Odstawiamy na bok. Ogórka konserwowego kroimy na cieknie plasterki.
Rozgrzewamy patelnię grillową. Wyjmujemy mięso z lodówki. Każdą stronę smarujemy oliwą z oliwek, doprawiamy pieprzem i solą. Smażymy mięso kilka minut z jednej strony.
Rozgrzewamy jeszcze jedna patelnię na której smażymy bekon.
Mięso przewracamy na drugą stronę i smażymy również kilka minut. Upieczoną stronę smarujemy musztardą.
Wysmażony bekon odkładamy na bok, przykrywamy folią aluminiową.
Bułeczki hamburgerowe kroimy na pół i smażymy na malutkim ogniu w tłuszczu wytopionym z bekonu.
Mięso mielone odwracamy ponownie, i znów upieczoną stronę smarujemy musztardą. Kładziemy dodatkowo plasterek żółtego sera i przykrywamy pokrywką.
Gdy ser lekko zacznie się roztapiać zdejmujemy wszystko z patelni i przystępujemy do "składania" naszego cheeseburgera.
Na dolną część kanapki kładziemy plasterek sera, następnie połowę sałaty wraz z sosem hamburgerowym. Kolejno mięso, połowę bekonu, cebulki i ogórka. Górną część kanapki smarujemy ketchupem i nakładamy na pozostałe składniki.
Cheeseburger ten jest tak pyszny i syty, że frytki czy inne dodatki stają się po prostu zbędne!
Smacznego!!!
Smakowity przepis!
OdpowiedzUsuńWygląda mega apetycznie :) Chętnie bym po niego sięgnęła..nawet o tak późnej porze :)
OdpowiedzUsuń