Omlet. Niby nic specjalnego a jednak. Omlet w moim domu jest najczęściej z wieloma dodatkami. Zdarza mi się naturalnie przyrządzać go z samych jajek, jednak zwykle wybieram wersję na "bogato". Zawsze przecież znajdą się w lodówce jakieś resztki wędliny, czy warzyw z którymi nie wiemy co zrobić. Z jajkami na pewno będą komponować się idealnie.
Potrzebujemy:
- 2-3 jajka w rozmiarze L (w zależności od tego jaki kto ma apetyt)
- łyżka masła
- 2 plasterki szynki/salami, pokrojone w paski
- 2 pieczarki, pokrojone w cienkie plasterki
- 1/4 czerwonej papryki, pokrojonej w kosteczkę
- 2 plastry cebulki, również pokrojonej w kosteczkę
- garść startego żółtego sera
- sól
- pieprz
Rozgrzewamy masło na patelni. Pamiętajmy o tym by ogień nie był zbyt wysoki. Nie chcemy przecież by masło nam sie spaliło. Rozbijamy w misce jajka i lekko je rozkłócamy.
Doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy do jajek pozostałe składniki i mieszamy. Gdy masło lekko się spieni, wlewamy masę jajeczną na patelnie. Czekamy chwilę aż masa zacznie się ścinać.
Przechylamy lekko patelnię by nieścięta masa spłynęła na bok (możemy pomóc sobie przy tym widelcem, odgarniając ściete boki i robiąc miejsce płynnej masie).
Gdy uznamy, że omlet jest na wpół ścięty, przy pomocy łopatki, sprawnym ruchem składamy omlet na pół.
Chwilkę smażymy i przewracamy omlet na drugą stronę.
Parę minut na wolnym ogniu i zsuwamy nasz półksięzycowy omlet na talerz.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimie! Pozostaw swoje imię :)