Appelflap to trójkątne ciasteczko z ciasta francuskiego, wypełnione mieszaniną jabłek, rodzynek, cukru i cynamonu.
Gdy tak jedliśmy te nasze ciasteczka, Maciek spytał czy umiałabym coś takiego sama zrobić w domu. Pffff... pomysłałam sobie, cóż to wogóle za pytanie???
Wracając do domu zahaczyliśmy o supermarket w którym zaopatrzyłam się w niezbędne produkty, a po powrocie zabrałam się za robienie appelflap'ów.

Potrzebujemy (na 4 porcje):
- 4 kwadraty z ciasta francuskiego (+/-13x13cm)
- 1 jabłko
- garść rodzynek

- łyżeczka cynamonu
Nastawiamy piekarnik na 200 stopni.

Dodajemy rodzynki, cukier oraz cynamon i dokładnie mieszamy.

Wierzch ciasta lekko zwilżamy wodą (można też posmarować rozkłóconym jajkiem) i posypujemy cukrem.

Podajemy z gałką lodów śmietankowych.
Smacznego!!!
P.S. Gdy spytałam Maćka o werdykt, powiedział: "No dokładnie takie jak w tej restauracji :)"
P.S 2. Najlepiej smakują na ciepło.
P.S 3 Najlepsze są w dniu w którym je robimy, następnego dnia niestety tracą już swoją chrupkość.
Myślę, że do następnego dnia i tak by nie doczekały :) wyglądają pysznie!:)
OdpowiedzUsuńWygladaja kuszaco :-)
OdpowiedzUsuń